W norweskim fiordzie Trondheimfjorden odnaleziono rzadki wrak brytyjskiego samolotu z okresu II Wojny Światowej. Co ciekawe znaleziska dokonano zupełnym przypadkiem. Wszystko wydarzyło się podczas kursu podwodnych poszukiwań zorganizowanego dla studentów jednego z uniwersytetów.
Nikt nie spodziewał się, że rutynowe szkolenie pozwoli na odnalezienie prawdziwej perełki – brytyjskiego samolotu Handley Page Halifax. Ten czterosilnikowy ciężki samolot bombowy był jednym z podstawowych bombowców Królewskich Sił Powietrznych – RAF. Dodatkowo z uwagi na swoją ładowność, jednostka brała często udział w zrzutach zaopatrzenia dla ruchów oporu, w okupowanych przez Niemcy krajach.
„Odnaleźliśmy wrak brytyjskiego samolotu Halifax z okresu II Wojny Światowej. Bombowiec najprawdopodobniej brał udział w ataku na niemiecki okręt „Tirpitz” w 1942r, podczas którego został zestrzelony” – powiedział prof. Martin Ludvigsen z Marine Technology Centre
Jak wynika z podanych informacji, głębokość na jakiej spoczywa wrak, stanowi prawdziwe wyzwanie. Świetnie zachowany Halifax zaległ bowiem na 180m. Kadłub jest nieco potrzaskany, ale sama konstrukcja pozostała niemal w stanie sprzed 70 lat! Zarówno skrzydła, których rozpiętość wynosi 30m, jak i silniki, znajdują się na swoim miejscu.
„Wspólnie z sześcioma studentami braliśmy udział w zajęciach z inżynierii podwodnej. Studentom postawiono zadanie zaplanowania i przeprowadzenia operacji poszukiwawczej. W momencie kiedy udało się trafić na samolot, wybuchły okrzyki radości. To niezwykłe szczęście, gdyż podczas podobnych poszukiwań, tylko 1 na 10 prób kończy się sukcesem” – dodał prof. Ludvigsen
W tej chwili trwają przygotowania do sporządzenia jak najdokładniejszej dokumentacji obiektu. Z dostępnych danych na temat udziału Halifaxów w ataku na pancernik „Tirpitz” wynika, że kilka z nich faktycznie zestrzelono. W niedługiej przyszłości być może uda się napisać ostatni rozdział w historii jednej ze strąconych maszyn i jej 7-osobowej załogi.
Źródło: nrk.no, wikipedia