W Egipcie w dalszym ciągu trwają zamieszki i protesty przeciwko rządom prezydenta Hosniego Mubaraka, który sprawuje władzę od 30 lat. Początkowo dotyczyły one tylko większych miast takich jak Kair i Aleksandria, jednak w ostatnich dniach niespokojnie zaczęło się robić także w popularnych centrach nurkowych Hurghadzie i Sharm el Sheikh.
Od niedzieli polski MSZ odradza podróże do tego kraju. „Odradzamy podróże do Egiptu. Mamy do czynienia z rosnącą falą rabunków w tym kraju. Jeszcze w piątek nie było ich wiele.” – powiedział Marcin Bosacki, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
„Zmieniła się sytuacja w kraju i ośrodkach turystycznych. Zaczęły się kłopoty z zaopatrzeniem, ludzie wykupują napoje, jedzenie ze sklepików. Sklepikarze odmawiają obsługiwania klientów z zagranicy” – mówi Bosacki.
Także od niedzieli polskie biura podróży takie jak Exim Tour Polska, TUI Poland i Triada, zaczęły odwoływać wyjazdy do Egiptu, które miały odbyć się w tym tygodniu. Polskie firmy ewakuują swoich pracowników. Wiele krajów postanowiło o ewakuacji swoich obywateli. Postąpiły tak między innymi Stany Zjednoczone, Chiny i Japonia.
Także Polskie Linie Lotnicze wyślą we wtorek do Kairu większy samolot niż zazwyczaj, żeby umożliwić powrót jak największej ilości Polaków. Zamiast Embraera 170 poleci Boeing 737-400. W razie dalszego pogorszenia sytuacji polski rząd przygotowuje awaryjne plany ewakuacji, uwzględniające użycie nawet transportowych samolotów wojskowych.
Niestety nurkowie którzy planowali spędzić choć trochę zimy, w cieplejszym klimacie, zmuszeni są do zmiany planów. Nie wiadomo jak zmieni się sytuacja w Egipcie i jaki będzie to miało wpływ na nurkowania w tym kraju.
W zamieszkach do tej pory zginęło ponad 100 osób.
Foto: Divers24