Z tą magią zetknęliśmy się w ostatnich dniach kilkakrotnie. Poznając ten kontynent od podszewki i od tej dobrej, i od tej paskudnej. Jestesmy wszyscy bezpieczni i w naszych badaniach wraku doszliśmy do kapitalnych rezultatów. Ale droga do tych osiągnięć była równie długa, co wyboista. O wszystkim opowiemy wkrótce – w artykułach, filmie i raporcie z ekspedycji. I – oczywiście! – wpisach na blogu!
Póki co, zwijamy już dzisiaj obóz – to jest ostatni wpis na naszego bloga z Banana Island (z Sierra Leońską zachwycającą prędkością 2KB/sek!). Zostawiamy tu dwa silniki do kompresora i masę potu. Zabieramy masę wspomnień – wyłącznie dobrych – oraz marzeń i planów na kolejne ekspedycje. Niektóre z nich – na całkiem nieodległe stąd wody! Więcej wkrótce
Póki co, zobaczcie jakie zachwycające tajemnice kryje w sobie ten wrak – jak na przykład ogromną kolekcję porcelany. Niestety przez dwa i pół stulecia tutejsze sztormy połamały wszystkie filiżanki, czarki i talerzyki na kawałki. Ale i tak je lubimy!
Źródło: Organizator