Postanowiliśmy nieco bliżej przyjrzeć się tematowi tworzenia sztucznych raf. Okazuje się, że jak Ziemia długa i szeroka, zatapia się wszystko, co wielkie, stalowe i może posłużyć za „budulec” do tworzenia podwodnych barier. O niektórych z nich już pisaliśmy – USS Kittiwake na Kajmanach, czy podwodne muzeum rzeźb w Meksyku. Ten artykuł ma na celu pokazać, że takich inicjatyw jest więcej i często są to projekty realizowane od dekad!
W naszej galerii znajdziecie więcej wspaniałych zdjęć! Galeria Sztuczne Rafy
Dno Zatoki Meksykańskiej w rejonie Alabamy jest płaskie i piaszczyste. Taka „pustynia”, jak wiadomo nie jest atrakcyjnym terytorium dla zbyt wielu gatunków ryb i istot morskich. Władze stanowe postanowiły to zmienić. W 1953r. wystartował projekt utworzenia rafy w wodach przybrzeżnych. Jego pierwszym krokiem było zatopienie stalowych szkieletów 250 aut. Pomysł okazał się być strzałem w dziesiątkę i na fali sukcesu w następnych latach konstrukcja rozrastała się o kolejne elementy. W połowie lat ’70 w różnych lokalizacjach na głębokości około 25m zatopiono pięć statków. Wciąż rozwijająca się współpraca różnych urzędów i instytucji zaowocowała powstaniem programu Reef-Ex w ramach, którego armia USA, przeznacza wychodzące z użycia czołgi, jako materiał, który posłużyć ma rozbudowie rafy. Na przestrzeni roku 1994, do wody powędrowało sto czołgów, które spoczęły na głębokości 21-33m, tworząc kolejne siedliska życia i atrakcję dla nurków.
Okrętem, zatopionym z zamysłem utworzenia wokół niego sztucznej rafy jest również USS Oriskany. 17 Maja 2006r. spoczął na dnie morza, 24mile od miasta Pensacola na głębokości 65m. Samo zatapianie jednostki trwało niespełna 40min i było szeroko komentowane przez środowisko nurkowe jak i zwykłych widzów. W sieci dostępna jest bogata dokumentacja z tego wydarzenia, a popularny kanał naukowy – Discovery, nakręcił i zrealizował materiał z zatapiania jednostki. Wrak z chwilą zatopienia, przeszedł na własność stanu Floryda. USS Oriskany już dwa dni po zatopieniu, był dostępny dla nurków. Pozbawiony wszystkich zbędnych elementów jest bardzo bezpiecznym wrakiem.
Na dosyć zaskakujący pomysł pozbycia się swojego „złomu” wpadło Metropolitan Transportation Authority – organizacja, zajmująca się nowojorską koleją podziemną. Otóż od 2001r. stare, wyeksploatowane wagony, zamiast na złomowisko, wędrują na dno Atlantyku! MTA pragnie utworzyć wzdłuż amerykańskiego wybrzeża sztuczną rafę, będącą siedliskiem oceanicznego życia. W ten sposób, już 2500 wagonów metra, znalazło ostatnią stację na dnie oceanu. Rafę utworzoną z wagonów kolejowych, możemy spotkać w wodach przybrzeżnych stanów New Jersey, Maryland, Delaware, Wirginia, Georgia i Karolina Płd. Całą sprawą bardzo zainteresował się fotograf Stephen Molton, który uwiecznił cały proces zatapiania wagonów, w formie wystawy fotograficznej – „Następny przystanek Atlantyk!”
Miejscem, o którym mogliście już przeczytać na naszym portalu pod koniec listopada ubiegłego roku, a które jest chyba jedną z najbardziej efektownych sztucznych raf, jest – podwodne muzeum w Cancun. Wizyta w miejscu zawierającym ponad 400 rzeźb, stworzonych przez Jasona de Caires Taylora, to na pewno niezapomniane przeżycie, ale poza niesamowitym walorem estetycznym, jest to przede wszystkim skuteczna próba ratowania naturalnej rafy, znajdującej się w pobliżu.
W Polsce, przykład podobnych działań, stanowi zatopienie okrętu ORP – Bryza. Wrak wyczyszczony ze zbędnych elementów, jest świetnym miejscem do ćwiczenia nurkowania wrakowego, ale również stał się schronieniem dla okolicznych ryb. Pozostaje nam mieć nadzieję, że nie jest to odosobnione działanie, a stała tendencja i, że z czasem będą powstawać kolejne, podobne miejsca.
Są to tylko niektóre wybrane przeze mnie przykłady tworzenia sztucznych siedlisk dla morskiej fauny i flory. Ukazują jednak one doskonale, jak łatwo człowiek może ingerować w naturalne środowisko (niekoniecznie w negatywnym znaczeniu). Osobiście, najbardziej cieszy mnie fakt, że wszyscy są zadowoleni z takiego obrotu spraw. Odpowiednio spreparowane obiekty przestają być problemem dla dotychczasowych właścicieli. W rejonach gdzie są tworzone rafy, wzrasta populacja ryb. Nowi właściciele, poza dalszym rozwojem swoich podwodnych projektów, mogą liczyć na turystów, którzy chętnie odwiedzają takie unikalne miejsca. Same wraki zaś, zyskują nowe życie, stając się domem dla wielu gatunków ryb i skorupiaków, a także obiektem do podziwiania dla odwiedzających je nurków – zawsze to lepszy los niż przeistoczenie się w puszkę do konserw czy widelec.
W naszej galerii znajdziecie więcej wspaniałych zdjęć! Galeria Sztuczne Rafy
Źródło: thefreelibrary.com, www.outdooralabama.com
Foto: U.S. Army Environmental Corpse/flickr