W końcu doczekaliśmy się obszernej relacji oraz materiału filmowego, z tegorocznego Zlotu Freediverek. Panie, które były na imprezie, jak i te, które dopiero chciały by rozpocząć przygodę z nurkowaniem swobodnym, na pewno z ciekawością i uwagą, zatopią się w lekturze poniższego tekstu.
„Znowu jesteśmy na pomoście. Nie tak bardzo daleko od brzegu pływają trzy niebieskie bojki. Jak się dowiadujemy od naszych syrenek-instruktorek na drugim końcu liny, do której przywiązana jest bojka, na dnie jeziora, tak 6-8 metrów, są platformy. Będziemy schodzić w dół tak, by dotknąć platform. Tak sobie szybko myślę „6-8 metrów to by wychodziło tak dwa razy więcej, niż ma wysokości moje mieszkanie”…. szczęka w dół!
Ok., no skoro nasze instruktorki tak w nas wierzą, pozostaje im zaufać. Trochę się spięłam tą głębokością, ale sytuację całą rozluźniło zakładanie balastu i wywarzanie się. Najpierw mnie troszkę przytopiło, bo się okazało, że te 6kg , które doradzał pan z pewnej warszawskiej wypożyczalni sprzętu, było za dużo. Haloooo proszę Pana, wystarczyło mi 3kg!!!
3kg zarzucone na pas, dopływamy do bojek. Wcześniej dziewczyny wytłumaczyły nam jak wyrównywać ciśnienie, ćwiczyłyśmy scyzoryk. Gotowe mniej lub bardziej, zaczynamy nasze próby.Podzielone w grupy, każda pojedynczo próbuje schodzić w dół. Ja i Magda i jeszcze parę dziewczyn jesteśmy razem w jednej grupie. Asekuruje nas Ola. Przy każdej kolejnej próbie, Ola schodzi z każdą z nas. To pomaga się odprężyć, bo trochę byłam zestresowana.”
Więcej na stronie bluego.pl
