Sezon na grzyby już za nami, ale za to jak grzyby po deszczu, pojawiają się informacje o kolejnych ciekawych znaleziskach spod wody. Tym razem mamy do czynienia z prawdziwym unikatem na skalę światową! Polskim poszukiwaczom, udało się wydobyć z dna rzeki czołg zalegający tam od 67 lat!
Grupa pod kierownictwem Jacka Kopczyńskiego, wydobyła czołg Valentine MK IX. Brytyjska jednostka w służbie armii czerwonej najprawdopodobniej zatonęła w trakcie przeprawy po lodzie, podczas radzieckiej ofensywy na Berlin. Na szczęście załodze udało się opuścić pojazd zanim zniknął w nurcie rzeki.
Wydobyta maszyna znajduje się w rewelacyjnym stanie i już teraz jej wydobycie okrzyknięto sensacją. Na świecie znajduje się ok. 12 takich pojazdów, przy czym 3 na chodzie. Według prognoz egzemplarz z Warty w ciągu 3 lat mógłby zostać doprowadzony do stanu używalności. Valentine zostanie poddany teraz wstępnej konserwacji, a następnie zostanie przygotowany wstęp do jego dokumentacji.
Całą akcję wydobywczą rozpoczęto w środę, ale ze względu na piętrzące się utrudnienia, prace zakończono dopiero w nocy z czwartku na piątek. Ze względu na to iż czołg ugrzązł w mule, konieczne było wypompowanie części wody. To co wprawiło wszystkich w zaskoczenie to fakt, iż gąsienice i koła były w fantastycznym stanie i obracały się!
Projekt Valentine MK IX powstał w 1940r. Czołg który miał stanowić wsparcie piechoty, doczekał się 8000 egzemplarzy, które opuściły linię produkcyjną. Czwarta część tej grupy została przekazana przez Wielką Brytanię do ZSRR. Wyposażony w 6-cio funtowe działo Valentine MK IX ważył 17 ton i mógł rozwinąć prędkość 24km/h. Jest to jedyny egzemplarz tej maszyny w Polsce i jedyny na świecie, który brał udział w działaniach wojennych!
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl
