W trakcie prac poszukiwawczych prowadzonych w wodach Zatoki Fińskiej, doszło do zaskakującego znaleziska. Podczas badania dna w poszukiwaniu sowieckiego okrętu podwodnego, udało się natrafić na wrak drewnianego żaglowca. Było to kolejne znalezisko jakiego dokonała na przestrzeni kilku dni załoga jednostki RK-311.
Odnaleziony drewniany wrak to potężna jednostka floty Imperium Rosyjskiego – Ljefort. Uzbrojony w 84 działa zatonął w 1857r. Miejsce jego spoczynku pozostawało nieznane przez ponad 150 lat. Ten stan rzeczy uległ zmianie 7 maja bieżącego roku, kiedy to pomiędzy wyspami Hogland i Tyuters, zidentyfikowali go uczestnicy ekspedycji „Pokłon okrętom Wielkiego Zwycięstwa”.
Ljefort został wybudowany w 1833r. w ówczesnej stolicy Imperium Rosyjskiego – Sankt Petersburgu i wszedł w skład Floty Bałtyckiej. Swoje przeznaczenie spotkał 24 lata później w trakcie rejsu z Rewala do Kronsztad. Była to olbrzymia katastrofa w której życie straciły 843 osoby, czyli cała załoga oraz wszyscy pasażerowie feralnego rejsu.
Ta sama ekipa zaledwie 3 dni wcześniej – 4 maja, nieopodal wyspy Bolszoj Tjuters, odnalazłą na dnie Zatoki Fińskiej radziecki okręt podwodny S-9. Jednostka dowodzona przez Aleksandra Mylnikowa wpłynęła na pole minowe i zatonęła w 1943r.
Drewniany żaglowiec w istocie odnaleziono przypadkiem i przez dłuższy czas istniał tylko jako nieznana pozycja naniesiona na mapę. Po dokładniejszych oględzinach udało się zidentyfikować jednostkę i określić stan zachowania wraku jako dobry. W pobliżu odnaleziono szczątki członków załogi, a także przedmioty codziennego użytku i wyposażenie liniowca.
Źródło: http://en.rian.ru