Niepowodzeniem zakończyła się próba pobicia przez Herberta Nitscha własnego rekordu świata w kategorii No Limits. Austriak próbował w greckim Santorini zaatakować głębokość 244m, jednak po nieudanym podejściu trafił w efekcie do komory hiperbarycznej.
Po zanurzeniu trwającym 4min i 20s freediver wynurzył się wyraźnie osłabiony i od razu poprosił o tlen, z którym wrócił po wodę. Tam wykonał swój standardowy protokół dekompresyjny i powrócił na powierzchnię.
Niestety jego samopoczucie nurka nie uległo poprawie. Stan w którym się znajdował, wmusił wizytę w komorze dekompresyjnej w Atenach, gdzie teraz powraca do zdrowia. Ostatnie informacje napływające ze stolicy Grecji, pozwalają odetchnąć tym, którzy drżeli o los zawodnika. Jak się okazuje, po trafieniu do ateńskiego szpitala Herbert Nitsch był przytomny i mówił składnie.
Z informacji jakie napłynęły w ostatniej chwili od managera opiekującego się zawodnikiem, możemy dowiedzieć się, iż Herbert osiągnął rekordową głębokość, po czym kontynuował wynurzenie bez żadnych problemów. Trudności zaczęły się na głębokości ok. 10m. Wtedy freediverem zajął się jego suport.
W związku z niedotrzymaniem protokołu powierzchniowego, próba nie może być zaliczona do udanej (wg. standardów AIDA), jednak z uwagi na brak sędziów AIDA, zejście na 244m należy uznać za rekord, choćby nieoficjalny.
Źródło: deeperblue.com