Na targach Boot jesteśmy obecni od kilku dobrych lat i nie mogło nas zabraknąć również podczas tegorocznej edycji.
Początek roku jest bardzo intensywny, a to za sprawą wielu wydarzeń w branży nurkowej. Chcąc trzymać rękę na pulsie, postanowiliśmy pojawić się na największym tego typu evencie w Europie – targach Boot w Dusseldorfie.
Po trzech latach absencji wszyscy wyczekiwaliśmy z pewnymi obawami, jak przyjmą się targi zorganizowane po tak długiej przerwie? Czy odwiedzający nie zawiodą i tłumnie odwiedzą stoiska? Czy tak na prawdę tego typu wydarzenia są nam jeszcze potrzebne? Może branża potrafi się obyć już bez nich?
Liczby nie kłamią
Zacznijmy od suchych liczb, aby zobrazować wielkość całego przedsięwzięcia. Łącznie zarejestrowało się 237 tys. odwiedzających z ponad stu krajów oraz 1500 wystawców reprezentujących 68 nacji, którzy mieli do dyspozycji powierzchnię 220 tys. m² rozmieszczonych w 16 halach. Chociaż liczby robią wrażenie, to jednak należy pamiętać, że są to liczby dotyczące całych targów, czyli wszystkich branż związanych z wodą w tym m.in. łodzie, jachty, cała branża surfingowa i nurkowanie.
O branży jachtowej rozpisywać się nie będę, poza jednym szczegółem – zajmuje ona 85% powierzchni targów i większość hal. Natomiast co warto podkreślić i nie da się przejść obok tego faktu obojętnie, to hala nr 17, czyli sporty na wodne (surfing, kitesurfing itd.), w której umieszczono dwa baseny. Jeden mierzący 50 m i wyposażony w generator wiatru, tak, aby można było testować wszelakiego rodzaju „latawce”. Z koeli drugi basen mierzył ok. 20 m długości i był przeznaczony do testowania skimboardów.
Nurkowanie na targach Boot
Jednak dość już na temat intrygujących przystawek. Przejdźmy do dania głównego i tego, po co my wybraliśmy się do Dusseldorfu. Hala nr 12 i część hali nr 13 zgromadziły przedstawicieli branży nurkowej. Pierwszą nowością, jaka rzuciła się od razu w oczy, był nowy basen umieszczony w hali nr 12. Tym samym od tegorocznej edycji wystawcy z naszej branży mają do dyspozycji dwa baseny. Pomimo dodatkowego zbiornika, chętnych na skorzystanie było tylu, że oba baseny były przez cały czas dość mocno okupowane. Poza możliwością przetestowania sprzętu nurkowego pojawiła się również liczna reprezentacja syrenek, a organizacja Ghost Diving zorganizowała pokaz usuwania sieci.
Niestety nie dało się nie zauważyć, że branża nurkowa z pewną dozą nieufności podeszła do targów. Jako stałemu bywalcowi nie uszło mojej uwadze, że obłożenie jest zdecydowanie mniejsze. Na moje oko brakowało około 25% firm, które do tej pory stale meldowały się na targach Boot. Zabrakło zarówno dużych marek o ugruntowanej pozycji np. Aqualung oraz mniejszych producentów.
Producenci i polskie akcenty
Szczególnie widoczne było to w segmencie oświetlenia nurkowego. Nie zjawił się chociażby niemiecki producent THOR, ale również polski Ammonite. Wyłączając kilka typowo chińskich marek, na miejscu ze znanych producentów swoje stoisko miało jedynie SeaYa. Taki obrót spraw z pewnością zadziałał mocno na korzyść polskiego producenta, ponieważ był niemal pozbawiony konkurencji i mógł zaprezentować pełny przekrój swoich produktów wszystkim zainteresowanym.
Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja wśród producentów suchych skafandrów. Tutaj wydawało się, że do Dusseldorfu zawitały wszystkie firmy mające w swojej ofercie suchary. Jak powiedział Tomasz Stachura – „Targi Boot to wydarzenie, na którym nie może cię zabraknąć”. Tak więc z rodzimych producentów nie zabrakło oczywiście SANTI Diving, ale również SeaWolfa. Z kolei wśród zagranicznych marek były m.in. Kalweit, Ursuit, Waterproof, Scubaforce i wiele innych doskonale znanych brandów. Z nowości warto odnotować, że dość ciekawe stoisko miała nowa marka DynamicNord.
Premiery i nowości
Mimo trzech lat, jakie upłynęły od poprzedniej edycji, zabrakło mi czegoś przełomowego. Liczyłem, że któryś z producentów zaskoczy czymś niezwykłym i będzie o czym mówić przez kolejne miesiące. Tymczasem nic takiego nie nastąpiło. Nie można jednak powiedzieć, że firmy przespały okres pandemii. Wielu producentów zaprezentowało nowości ze swojej oferty. Wyraźnie też widać, że obecnym trendem jest duży nacisk kładziony na estetykę wykonania i możliwość personalizacji.
Polski producent XDEEP zaprezentował kolejną nowość w tym zakresie – powłoki ceramiczne do płyt i D-ringów. Ceramic Shield to powłoka, która umożliwia nie tylko estetyczne pokrycie metalowych elementów uprzęży, ale przede wszystkim stanowi świetny sposób na ich zabezpieczenie. Na ten moment produkt dostępny jest w czterech kolorach, ale to jeszcze nie jest ostatnie słowo. O Ceramic Shield wkrótce napiszemy znacznie więcej, gdyż jest to ciekawy i bardzo oryginalny pomysł.
Za taki należy również uznać rebranding suchego skafandra Avatar. Pojawiło się nowe logo i dodatki, które całkowicie odmieniły jego wygląd. Nie była to jednak jedyna nowość ze stajni SANTI Diving. Z pewnością wielu zainteresował nowy ocieplacz, który zapewne pojawi się w sprzedaży jeszcze w tym roku. Trzecią premierą była z kolei bateria do ogrzewania elektrycznego Blue Power, o której wspominaliśmy już kilka dni temu.
Dive Awards 2023
Jeśli chodzi o nowinki, to należy również odnotować działania organizatorów, którzy poszerzyli targi Boot o konkurs – Dive Awards 2023. Wprawdzie dało się zauważyć, że wszystko skupiło się na niemieckim środowisku nurkowym, ale w końcu to ich targi i ich wybór. Może w kolejnych latach wśród laureatów zrobi się nieco bardziej międzynarodowo?
Wśród nagrodzonych przez jury złożone z przedstawicieli niemieckich mediów nurkowych znaleźli się:
Kategoria:
Personality – Dr. Florian Huber
Climate – Dr. Angela Stevenson
Product – Garmin Mk2i
Innovation – O´Dive by Azoth Systems
Destination – Tauchbasis Kreidesee Hemmoor
Na targach Boot zabrakło także imprez organizowanych przez producentów, ponoć jeszcze zakazanych z powodu COVID. Tu honor naszych zachodnich sąsiadów uratowała ekipa Taucher.net, która na swoim stoisku zorganizowała codzienne rozmowy przy piwie. Zaczynały się one o 18.00, jednak z rygorystycznym ograniczeniem, że muszą się skończyć punkt 20.00 i niestety tak też było.
Na duży plus należy zapisać ilość osób odwiedzających targi Boot, bo z pewnością było ich znacznie więcej niże podczas poprzedniej edycji. Jak widać po kilkuletnim rozbracie z tego typu wydarzeniami, ludzie są głodni interakcji w nurkowym światku.
Z kolei na minus zapisuję organizatorom wypychanie branży nurkowej do coraz dalszych hal, jak również rozdzielenie wyjazdów i oferty turystycznej od reszty. Miejmy nadzieję, że zarząd targów wyciągnie wnioski i w przyszłym roku spotkamy się w jednej większej hali.
Fot. Messe Düsseldorf/ctillmann
Fotografia podwodna, to temat, w którym Polacy mają się czym pochwalić. O tworzeniu podwodnych panoram z kilku zdjęć przeczytacie w artykule Piotra Stósa, który opublikowaliśmy w 19 numerze kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.