Aktualności Czas wolny

800-kilogramowa beczka dżinu skradziona z dna jeziora Bodeńskiego

specjalna beczka dżinu z dna jeziora

W Szwajcarii z dna jeziora Bodeńskiego została skradziona leżakująca na dnie 800-kilogramowa beczka dżinu marki Ginial.

Do niecodziennej kradzieży doszło w Szwajcarii, gdzie z dna Jeziora Bodeńskiego złodzieje zabrali stalową kulę, w której leżakował dżin. Specjalny pojemnik wypełniony był 230 litrami tego charakterystycznego trunku. Nietypowa beczka do leżakowania dżinu spoczywała na głębokości kilku metrów przymocowana do betonowej podstawy.

-- Reklama --
Suchy Skafander Seal

Właściciele są zszokowani całą sytuacją i nie mają wątpliwości, iż za całą sytuacją stoją profesjonalni złodzieje.

To byli absolutni profesjonaliści. Wydobycie pojemnika z 230 litrami dżinu jest możliwe tylko przy użyciu bardzo specjalistycznego sprzętu powiedział Cello Fisch, dyrektor firmy Ginial.

Lake Constance Gin to stosunkowo nowa marka, która obecna jest na rynku od około trzech lat. Jednym z etapów produkcji trunku jest leżakowanie go przez 100 dni na dnie jeziora. Jak twierdzi producent, to właśnie dzięki temu zyskuje on swój specyficzny aromat.

Kradzież dżinu to nie tylko problem dla producenta, ale również wielkie rozczarowanie dla klientów. Praktycznie wszystkie z 395 butelek rozeszło się w przedsprzedaży. Do każdej flaszki producent przygotował także specjalne opakowania oraz etykiety, które zawierały informacje o rozlewie.

Gdzie się podziała 800-kilogramowa beczka dżinu?

Kiedy minęło 100 dni od zatopienia dżinu, na tafli jeziora pojawił się dźwig oraz ekipa nurkowa. Wszystko było przygotowane do podjęcia nietypowego ładunku, ale pomimo kolejnych nurkowań nie udało się odnaleźć srebrnej kuli z alkoholem. Poszukiwania trwały cały dzień, aż do zmierzchu. Niestety bez skutku. Również kolejnego dnia zespół nurkowy kontynuował próby odnalezienia dżinu.

Na miejscu z pomocą zjawił się również nurek zawodowy Roger Eichenberger, który w swoim CV ma m.in. odnalezienie samolotu wojskowego C-35 z 1941 r. w jeziorze Lucerna. Niestety jemu również nie udało się namierzyć beczki, ale odnalazł ślady i miejsce, w którym leżała. Teraz policja prowadzi śledztwo i szuka świadków zdarzenia.

Fot. Fishgroup


Odkrywanie podwodnego świata niesie ze sobą wiele emocji, ale i niebezpieczeństw. O tym co można znaleźć na dnie polskich akwenów przeczytacie w artykule, który napisał Paweł Żołynia, a który opublikowaliśmy w 20 numerze naszego kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej