Aktualności Czas wolny

Nurkowie odnaleźli na dnie jeziora kapsułę czasu z 1936 roku – film

wyłowili kapsułę czasu z 1936 roku

W jeziorze Durowskim, które znajduje się na terenie Wągrowca, nurkowie odnaleźli zatopioną na dnie kapsułę czasu pochodzącą z 1936 roku.

Niecodzienny przedmiot odnalazła grupa nurków Hennil podczas nurkowania w jeziorze Durowskim w Wielkopolsce. Dokładnie po 86 latach i 27 dniach od zatopienia odnaleźli oni kapsułę czasu pochodzącą z 1936 roku. Szklana butelka z ukrytym w środku listem dostarczyła wielu emocji i stała się przyczynkiem do ciekawej opowieści.

-- Reklama --
Suchy Skafander Seal

Nurkowanie jakich wiele

Jak przyznali sami członkowie grupy Hennil, miało to być jedno z tych nurkowań jakich wiele, gdzie przyjemne łączą z pożytecznym. W końcu kto by odmówił sobie możliwości zanurzenia z grupą znajomych i posprzątania przy okazji lokalnego akwenu?

Niewątpliwym plusem udziału w podwodnym sprzątaniu są niezwykłe przedmioty, na jakie udaje się natrafić od czasu do czasu. Tym razem łupem nurków padła wiadomość z przeszłości, która na dnie jeziora znalazła się 20 września 1936 roku, jeszcze w okresie 20-lecia międzywojennego.

Płynęliśmy i nagle jeden z nas zobaczyć na dnie butelkę, która wyróżniała się od tych, które na co dzień znajdujemy lub widzimy teraz na przykład w sklepach. Wyglądała na blisko stuletnią, a w środku zobaczyliśmy zwitek papieru. Butelka była odpowiednio zabezpieczona. Miała stary, przedwojenny porcelanowy korek. Do butelki wsypane zostały kamyczki, które tak miały dociążyć naczynie, by to było skierowane szyjką w dół, a ciśnienie zawarte w środku uszczelniło całość relacjonowali nurkowie w rozmowie z mediami.

Niestety w trakcie wynurzania butelka się rozszczelniła i do środka dostała się woda. W tej sytuacji trzeba było działać szybko, gdyż nie było chwili do stracenia. Przy pomocy pęsety z wnętrza butelki wydobyto mokry zwitek papieru, który następnie można było odczytać.

Kapsułę czasu i wiadomość zostawili harcerze

Po zapoznaniu się z treścią wiadomości okazało się, że jest to zobowiązanie harcerzy z lokalnego zastępu Niedźwiadki z Wągrowca.

To zobowiązanie zostało napisane po to, by tych czterech chłopców podpisanych pod nim mogło dostać kolejny stopień. Zobowiązali się między innymi do tego, że nie będą spóźniać się na zbiórki, czyli mieli z tym problem. Będą regularnie płacić składki, a jak wiemy i dziś jest z tym problem. Mieli też, co ważne, z szacunkiem podchodzić do każdego druha i druhny z całej drużyny, nie tylko z zastępu. No i coś co mnie bardzo wpadło w oko – mieli z szacunkiem podchodzić do kobiet. To bardzo piękne i jest to prawdziwa perełka dla harcerstwa wyjaśniła Jadwiga Mianowska z Komisji Historycznej Hufca ZHP Wągrowiec.

Nurkom z grupy Hennil udało się odczytać nazwiska czterech harcerzy, a byli to Wacław Dróbka, Jan Waligórski, Kazimierz Wyrembek oraz Jan Tomaszewski. Kto wie? Może wyłowiona kapsuła czasu pozwoli napisać kolejny rozdział i uda się ustalić późniejsze losy harcerzy lub dotrzeć do ich bliskich?


Jeżeli interesują was ciekawe znaleziska, to koniecznie musicie przeczytać artykuł o odkryciu bardzo niezwykłej torpedy. Znajdziecie go w 12 numerze naszego kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej