Według informacji, które pojawiły się w ostatnich dniach w sieci producent kamer Paralenz złożył wniosek o upadłość.
Z dostępnych w sieci informacji i w oparciu o oficjalną korespondencję z producentem wynika, że Paralenz złożył wniosek o upadłość. Cała sytuacja jest pokłosiem ostatnich lat, które odcisnęły mocne piętno na światowej gospodarce. Pomimo wielkich starań do samego końca, wygląda na to, że Paralenz to kolejna firma, która przegrała swoją walkę o utrzymanie na rynku.
Pierwszą osobą, która poinformowała o sprawie i odniosła się do niej w swoim materiale wideo jest filmowiec Matthias Lebo.
Z żalem informujemy, że Paralenz złożył wniosek o upadłość. W sprawie oficjalnych zapytań prosimy o kontakt z prawnikiem Christiną Andersen z firmy Horten – czytamy.
Cała sytuacja jest o tyle zaskakująca, że w połowie sierpnia swoją premierę miał nowy model kamery Paralenz Vaquita 2nd Gen.
Twórcy Paralenz wydają się jednak nie składać broni i nadal liczą, że będą w stanie przywrócić spółkę do życia.
Bardzo ciężko pracujemy nad rozwiązaniem, które pozwoli nam ponownie uruchomić spółkę. W tej chwili nie jesteśmy jednak w stanie niczego potwierdzić. Będziemy Was informować na bieżąco, gdy zyskamy pełny obraz sytuacji. Dziękujemy za wsparcie i cierpliwość.
Co ciekawe, za pośrednictwem strony internetowej Paralenz nadal można składać zamówienia. Zakup kamery nie powinien stanowić większego problemu, ponieważ magazyny firmy są zapewne dobrze zaopatrzone. Niejasną sprawą pozostaje jednak wsparcie dla posiadaczy wszystkich modeli kamer Paralenz oraz ew. usługi gwarancyjne.
Z pewnością większość z Was kojarzy Irenę Stangierską i unikalny styl jej fotografii. Choć zazwyczaj Irena nie udziela wywiadów i pozwala, aby jej prace mówiły za nią, to dla nas zrobiła wyjątek. Dlatego koniecznie sprawdźcie, co miała do powiedzenia w rozmowie z Pawłem Tworkiem, którą opublikowaliśmy w 19 numerze kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.