Pytanie przed którym staje każdy adept nurkowania. Wciągnął nas podwodny świat i zaczynamy planować wszystko, żeby mieć jak najwięcej okazji do kolejnych zanurzeń. Nieważne czy zaczynamy kurs, czy mamy już nasze uprawnienia w ręku, myślimy już o tym, jak skompletować nasz ekwipunek nurkowy. ABC już mamy, kolejny krok to nasz pierwszy skafander. Od czego zacząć? O czym powinniśmy pamiętać kupując pierwszą piankę?
Jako świeżo upieczony nurek naturalnie skierujemy nasze pytania do kogoś z większym doświadczeniem. Czyli naszego instruktora, bądź osób, z którymi zdarza nam się nurkować. Będąc ciekawymi wszystkiego co nowe i fascynujące, postanowimy sprawdzić każdą informacje u źródła, czyli najpewniej zapytamy wujka Google. Mając już jakiś zarys sytuacji, tony analiz i niemało wskazówek, ruszymy w końcu po zakup wymarzonego sprzętu.
Znamy już ofertę sklepów internetowych, sprawdziliśmy też, czy któreś z nich posiadają zmaterializowaną siedzibę, gdzieś w pobliżu naszego miejsca zamieszkania. Zawsze warto zobaczyć na własne oczy, co się kupuje. Obsługa na pewno ma doświadczenie nurkowe i będzie potrafiła doradzić, jaki zestaw będzie najlepszy dla naszych potrzeb. Zadbają też o właściwe dopasowanie i wyregulowanie sprzętu.
Podstawą jest mokry skafander. To nasza pierwsza linia obrony przed chłodną rzeczywistością, jaka czeka na nas pod wodą. Dbanie o właściwą temperaturę naszego ciała, to znaczący krok w podniesieniu komfortu nurkowania, a co za tym idzie, wzrost naszej przyjemności. Niezależnie od tego gdzie będziemy nurkować i jaki skafander kupimy, pamiętajmy, żeby był dobrze dopasowany. Zwróćmy uwagę na jego wykończenie i posiadane udogodnienia. Czy kolana, łokcie i pośladki (miejsca najbardziej podatne na przecieranie) są wzmocnione i jak elastyczny jest neopren? Oczywiście możemy zacząć od suchego skafandra, jednak jest on droższy i wiąże się z dodatkowymi zakupami, jak np. ocieplacz, pierścienie etc. Dlatego naszą propozycją na początek jest popularna pianka.
Overall grubości 3mm, to sprzęt tylko na najcieplejsze wody. Świetnie sprawdza się w tropikalnym klimacie, ale nawet na Egipt, poza najcieplejszymi okresami będzie niewystarczający. Nie bez znaczenia jest też ilość planowanych przez nas nurkowań i czas ich trwania. Nawet w najgorętszych regionach częste i długie przebywanie pod wodą, to wystawianie naszego organizmu na poważną utratę ciepła.
Rozsądniejszym rozwiązaniem wydaje się być grubość 5 mm. Natomiast jeżeli dodamy do tego odpowiedni ocieplacz (grubości 7 mm), otrzymamy komplet idealny na polskie wody, zdolny dać nam odpowiednią osłonę nawet na krótkie nurkowanie podlodowe. Tak więc overall 5 mm i kamizelka ocieplająca grubości 7 mm, to zestaw uniwersalny. Idealny dla tych, którzy nurkują gdzie się da, niezależnie od klimatu i panującej temperatury.
Dla wszystkich, których interesują tylko zimne wody i chcą mieć skafander zapewniający ochronę w surowych warunkach, interesującym wariantem będzie zestawienie kompletu w grubościach 7 mm overall i kamizelka. Skrajnie stawiający na docieplenie, ale należy pamiętać, że odbywa się to kosztem naszej swobody ruchów. Nie nada się też na wyjazd w cieplejsze części świata, gdyż będzie nam zwyczajnie zbyt gorąco.
Co do oferowanych modeli jest ich naprawdę sporo i znajdziemy różnej jakości sprzęt, w dosyć szerokim przedziale cenowym. Szukając mokrego skafandra warto sprawdzić ofertę takich firm ja Scubapro, Mares, Bare, Camaro, Cressi czy Henderson. Wymienione marki są dostępne w większości porządnych sklepów nurkowych, gdzie będziemy mogli przymierzyć i wybrać nasz pierwszy skafander.
Tak więc mamy już jakiś przegląd pola w temacie skafandrów nurkowych. Niezależnie od tego, jaka będzie nasza decyzja, warto pomyśleć o dodatkach, które uzupełniłyby ten wybór – buty, rękawice, tzw. “żyleta” (kamizelka docieplająca z neoprenu), drugi kaptur – tworząc zestaw na miarę naszych potrzeb.
