Aleksiej Mołczanow ustanowił nowy rekord świata we freedivingu pod lodem. Rosjanin zanurzył się na głębokość 80 m w wodach jeziora Bajkał.
Zawodnik z Rosji zalicza się do ścisłej światowej czołówki męskiego freedivingu. Swoją próbę przeprowadził 14 marca, w mroźnych i niezwykle pięknych wodach syberyjskiego jeziora Bajkał. Choć temperatura wody wynosiła tego dnia tylko 3°C, to nie była w stanie powstrzymać Aleksieja Mołczanowa w drodze po kolejny rekord świata.
Chciałbym zadedykować mój nowy rekord temu niesamowitemu miejscu, w którym teraz jesteśmy. Bajkał to unikalny akwen i prawdziwy fenomen stworzony przez naturę, żywy organizm, który musimy zachować dla przyszłych pokoleń – powiedział Aleksiej Mołczanow
Jezioro Bajkał jest największym i najgłębszym akwenem słodkowodnym na świecie. Niestety od wielu lat negatywny wpływ wywiera na nie dużych ruch turystyczny. Problem stanowią również pożary okolicznych lasów oraz zwiększony przyrost glonów. Nie może więc dziwić fakt, że osoby na co dzień związane z wodą, starają się pomóc.
Горячее видео с Байкала!!!
Алексей Молчанов установил рекорд Гиннеса по подледному погружению!Posted by Андрей Сидоров on Tuesday, March 16, 2021
Aleksiej Mołczanow w swoim sportowym dorobku posiada 14 tytułów mistrza świata we freedivingu oraz 20 rekordów świata. Jest również synem tragicznie zmarłej rosyjskiej freediverki Natalii Mołczanowej. Prawdziwej legendy tej dyscypliny, którą z uwagi na sportową dominację określano mianem carycy freedivingu.
Warto odnotować, że w przeciągu zaledwie 2 tygodni Rosjanie ustanowili już trzy nowe rekordy Guinnesa we freedivingu pod lodem. Przed Mołaczanowem ze świetnej strony zaprezentowały się Jekaterina Niekrasowa i Maria Olshevskaya, które odpowiednio ustanowiły swoje rekordy świata w konkurencjach DNF i STA.
Rok 2021 dopiero się rozkręca i kto wie co jeszcze się wydarzy? Miejmy nadzieję, że w nadchodzących miesiącach czeka nas wiele rekordów świata i wspaniałych wyników. Czekamy również na powrót do rywalizacji polskich freediverów, za których mocnotrzymamy kciuki.
Fot. Danil Kolodin