W Australii para płetwonurków uratowała małego rekina, który tkwił uwięziony na dnie po tym, jak połknął haczyk z zerwanego sprzętu wędkarskiego.
W ostatnich dniach w internecie furorę robi materiał filmowy przedstawiający płetwonurków ratujących małego rekina, który tkwi przyczepiony do morskiego dna za pomocą haczyka. Sytuacja choć zakończyła się szczęśliwie, to ukazuje niebezpieczeństwo, jakie powoduje pozrywany i zgubiony sprzęt wędkarski.
Jules Casey i PT Hirschfield, to para nurkowych buddy, którzy podczas jednego ze swoich nurkowań w pobliżu Flinders Pier u wybrzeży Półwyspu Mornington, w stanie Wiktoria w Australii, natknęli się na młodego rogatka australijskiego (Heterodontus portusjacksoni), który znajdował się w poważnych tarapatach.
Ta mała dziewczynka przeżyła niezwykle stresujący okres, ale była silna i miejmy nadzieję, że w pełni wyzdrowieje, choć była blisko śmierci – skomentował zdarzenie jeden z nurków
W pierwszej chwili po zauważeniu rekina myśleli, że nie żyje, ale potem zwrócili uwagę, że jego skrzela wciąż się poruszają. Po tym, jak podnieśli rogatka z dna, zaczął się szamotać, a nurkowie szybko zdali sobie sprawę, że jest zaczepiony do dna za pomocą żyłki, której drugi koniec tkwił w jego pysku.
Hirschfield przeciął żyłkę i uwolnił rekina, ale to rozwiązywało tylko część problemu, gdyż pordzewiały haczyk wciąż tkwił w rybim pysku. Nie mając możliwości usunięcia go na miejscu, nurkowie postanowili przepłynąć z rekinem bliżej molo i poprosić o pomoc rybaka.
Gdyby nie interwencja nurków rekin prawdopodobnie tkwiłby na dnie, aż w końcu umarłby z głodu. Niestety, ale pozrywane sieci-widma i sprzęt wędkarski każdego roku zbierają krwawe żniwo, w postaci tysięcy zwierząt zamieszkujących morza i oceany całego świata.
Jeżeli interesują was rekiny i spotkania z nimi, to koniecznie musicie zajrzeć do 9 numeru kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.
