W stanie Delawere, na wschodnim wybrzeżu USA, powstała nowa, niezwykła atrakcja dla nurków. Na dnie zatopiono jako sztuczną rafę wysłużony frachtowiec marynarki wojennej, który brał udział m.in. w II wojnie światowej, a także w wojnie koreańskiej.
Reedville to wysłużona jednostka, której początki służby sięgają czasów II wojny światowej. Po barwnej i pełnej przygód służbie statek udał się na emeryturę, podczas której służył jako jednostka rybacka. Jednak wszystko ma swój kres, również życie każdego statku. Zamiast jednak trafić na złom, amerykański frachtowiec został zatopiony jako atrakcja nurkowa i kolejne ogniowo, które zadaniem będzie wzmocnienie systemu sztucznych raf u wybrzeży stanu Delawere.
Projekt pozyskania i zatopienia tej mierzącej 55 metrów długości jednostki, został przeprowadzony przez Departament Zasobów Naturalnych i Kontroli Środowiska stanu Delaware – DNREC. Wpisuje się on w większą wizję stworzenia systemu sztucznych raf w regionie. Patrząc tylko na ostatnie lata, jest to już czwarty statek posłany na dno, w systemie 14 nurkowych lokacji rozmieszczonych na obszarze 12 km².
13 sierpnia 2020 roku Reedville został zatopiony około 16 mil od brzegu, dołączając do Rafy nr 11, znanej również jako Rafa Redbird, która zajmuje na dnie obszar około 2 km². Jest to legendarne miejsce, które z pewnością kojarzy bardzo wielu nurków. Wszystko z powodu zatopionych tam niemal 1000 wagonów nowojorskiego metra, mierzącego 65 m długości statku wycieczkowego Chesapeake Bay, 86 czołgów amerykańskiej armii, 8 holowników, trawlera rybackiego i dwóch barek.
Wszystkie wymienione pojazdy zostały oczywiście odpowiednio oczyszczone przed zatopieniem, a po znalezieniu się na dnie w ekspresowym tempie przyciągnęły tabuny nowych mieszkańców. Właśnie taki cel nadrzędny przyświecał władzom stanowym, które borykając się z problemem mocno zdewastowanego ekosystemu, postanowiły dać mu solidny impuls do ponownego rozkwitu.
Cała masa nowych obiektów, które znalazły się pod wodą, przyciągnęła jednak nie tylko przedstawicieli lokalnej fauny, ale również ogromne rzesze nurków. To z kolei pozwoliło na ożywienie lokalnej gospodarki, opierającej się na świadczeniu usług związanych z nurkowaniem, szkoleniami nurkowymi, czarterem łodzi czy też gastronomią. Kolejną branżą, która odczuła pozytywną zmianę, byli również lokalni rybacy oraz wędkarze.
Teraz prognozuje się, że oprócz kolejnych nurków, najnowsza podwodna atrakcja pozwoli wystrzelić populacji dwóch gatunków ryb – strzępiela czarnego oraz tautoga czarnego. Są one szczególnie cenione przez wędkarzy, a według przedstawicieli DNERC, profil zatopionej jednostki ma idealnie pasować do tworzenia się siedlisk tych ryb.
.
W Delawere wciąż staramy się ulepszać warunki dla nurków rekreacyjnych i wędkarzy. Uważamy, że idealnym sposobem na to jest rozbudowa naszego systemu sztucznych raf, który obejmuje w sumie 14 lokacji rozmieszczonych na terenie Zatoki Delaware i wzdłuż wybrzeża Atlantyku. Kiedy 2 lata temu zatopiliśmy jednostkę Twin Capes tworząc centralny element tego systemu, nie miała ona sobie równych! Zarówno pod względem zapewnienia ilości siedlisk, jak i przeprowadzenia spektakularnego nurkowania na wraku z pięcioma pokładami gotowymi do eksploracji. Teraz, dzięki Reedville, mamy cztery statki podobnej klasy, ulokowane w miejscu, które będzie dostępne, przyciągnie ogrom ryb i gdzie nurkowie znajdą moc podwodnych wrażeń. – powiedział sekretarz DNREC Shawn Garvin.
Zatpienie Reedville było pierwszym tego typu projektem zrealizowanym w regionie od końca 2019 roku, kiedy to zatopiony został statek wycieczkowy Chesapeake Bay.