W niedzielę, 5 maja, w australijskim Frankston (południowo-wschodni rejon Melbourne), wynurzający się płetwonurek został potrącony przez pędzącą łódź motorową. Ofiara wypadku zmarła, a sprawca kolizji zbiegł z miejsca zdarzenia i jest poszukiwany przez policję.
Do wypadku doszło około godziny 13.00 czasu lokalnego. Na odcinku pomiędzy Frankston i Mornington około 20-letni nurek został uderzony przez szybką łódź motorową. Ofiarę wypadku i jego partnera podjęła inna przepływająca w pobliżu łódź, której załoga udzieliła poszkodowanym pomocy.
Po przetransportowaniu nurków na molo we Frankston ofiarą wypadku zajęli się ratownicy, którzy przeprowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową. Niestety młody mężczyzna zmarł nie odzyskawszy przytomności. Jego rówieśnik, z którym przeprowadzili wspólne nurkowanie nie wymagał pomocy medycznej.
Na wodach stanu Wiktoria obowiązuje ograniczenie prędkości do pięciu węzłów (9 km/h) w promieniu 50 metrów od osoby znajdującej się w wodzie i 100 metrów od flagi nurkowej. Na chwilę obecną nie wiadomo, czy miejsce nurkowania było prawidłowo oznaczone i czy prowadzący łódź motorową w ogóle zdaje sobie sprawę, że doszło do wypadku.
Policja wciąż poszukuje łodzi i sterującego nią mężczyzny. Opublikowano komunikat z prośbą o kontakt wszystkich, mogących pomóc w ustaleniu personaliów sprawcy wypadku.
Źródło: dailymail.co.uk
[pro_ad_display_adzone id=”31298″]