Anomalie pogodowe tej zimy przyczyniły się do wielu niespotykanych, a często niebezpiecznych zjawisk. Niskie temperatury i fale mrozów doczekały się nawet wiele mówiącej nazwy „bestia ze wschodu”. Media z Wysp Brytyjskich donoszą, że jedną z ofiar owej „bestii”, padły tysiące rozgwiazd oraz innych przedstawicieli morskiej fauny, spotykanych w wodach hrabstw Kent i East Yorkshire.
Plaże we wspomnianych hrabstwach dosłownie usłane są martwymi mieszkańcami przybrzeżnych wód, tworząc iście apokaliptyczną scenerię, rodem z filmów grozy. Nie jest to niespotykana sytuacja, gdyż podobne zdarzenia miały już miejsce w przeszłości. Ostatnio w 2009 roku, kiedy to na irlandzkim wybrzeżu naliczono około 50 000 martwych rozgwiazd, a także w całej Wielkiej Brytanii w 1999 roku – 10 000 martwych osobników.
Dokładne przyczyny tych wydarzeń nie są znane, wiadomo jednak, że ofiarami zawsze padają rozgwiazdy, kraby i mięczaki zamieszkujące morskie dno. Naukowcy jako przyczyny wskazują niezwykle niskie temperatury i silne sztormy.
„Bestia ze wschodu” była burzą, która przyniosła mroźne temperatury i silne podmuchy wiatru na wschodnie wybrzeże Wielkiej Brytanii. To z kolei doprowadziło do powstania dużych fal, które po prostu wymyły stworzenia z ich kryjówek na brzeg, z kolei niskie temperatury dopełniły dzieła zniszczenia.
Rozgwiazdy to gromada drapieżników morskich z typu szkarłupni. Zamieszkują dna mórz i oceanów i występują na głębokości od 0.5 – 300 metrów! Posiadają charakterystyczny gwieździsty kształt ciała i cechują się olbrzymią różnorodnością barw i kształtów.
Źródło: theconversation.com
[pro_ad_display_adzone id=”31298″]