Achim Schloeffel wykonał nurkowanie, którego trasa wiodła z angielskiego Dover do francuskiego Calais. Po nurkowaniu i trwającej 160min dekompresji, wyszedł na powierzchnię zmęczony lecz bardzo szczęśliwy.
Całe nurkowanie odbywało się z wykorzystaniem skutera nurkowego. Bez niego niemożliwe było by pokonanie dystansu 55km w zimnej i ciemnej wodzie. Dodatkowym utrudnieniem były silne prądy panujące w tym rejonie oraz fakt, iż jest to bardzo uczęszczany szlak żeglugowy.
„Wielu nurków nie podołało, starając się pokonać ten dystans. Nasz dzisiejszy sukces jest dowodem, że jednak można i należy podejmować trudne i wyczerpujące wyzwania. Dobry zespół supportujacy i właściwa logistyka były kluczowe w dotarciu do celu” -powiedział Schloeffel.
Jak przyznał nurek, widoczność wynosząca około 1m, była dla niego największym problemem. Zwłaszcza, jeżeli dodać do niej ryk silników z przepływających w pobliżu jednostek. W takich warunkach niesamowicie ciężko było utrzymać koncentrację, która była kluczowym czynnikiem w trakcie nurkowania.
Źródło exploreyourlimits.de