W mijającym tygodniu, w Grecji, miało miejsce spotkanie zorganizowane przez departament historyczny greckiej marynarki wojennej. Przedmiotem zainteresowania zebranych, były wraki spoczywające w wodach okalających Grecję. Omawiano różne aspekty dotyczące zatopionych jednostek, ich stanu, kontekstu historycznego, a także stanu poszukiwań tych, wciąż nieodnalezionych. Najciekawsza z perspektywy nurka była jednak pointa, grande finale i prezentacja kończąca spotkanie…
W trakcie spotkania organizatorzy wychodzili ze stanowiska, że grecka marynarka wojenna zamierza zintensyfikować działania, związane z poszukiwaniem i walką o zachowanie dziedzictwa historycznego Grecji, a także popularyzacją tej wiedzy.
Wspaniałą prelekcję dał Kostas Thoctarides, jeden z najbardziej znanych greckich poszukiwaczy wraków. Ma on na swoim koncie między innymi odnalezienie brytyjskiego okrętu podwodnego N36 HMS „Perseus”. Podczas swojej prezentacji ukazał zgromadzonym bogactwo jednostek wojennych, spoczywających na dnie mórz wokół Grecji.
Zarówno Morze Jońskie, jak i Egejskie, były w XX wieku areną takich konfliktów, jak I Wojna Bałkańska, I Wojna Światowa oraz II Wojna Światowa. W wyniku działań wojennych na dnie znalazło się ponad 200 różnych greckich jednostek, przy czym 45 z nich to wraki z II Wojny Światowej. To wszystko należy dodać do liczby 1500 już zarejestrowanych wraków, zatopionych w greckich wodach. Jak widać pole do popisu jest spore.
Oczywiście należy pamiętać, że na omawianym obszarze zatopiono również masę okrętów i statków, nie należących do greckich sił zbrojnych. Najbardziej znanym wrakiem w tym regionie jest chyba brytyjski liniowiec i siostrzana jednostka słynnego RMS „Titanic”, czyli HMNS „Britannic”.
Podczas ataku na Kretę również Niemcy stracili wiele maszyn latających należących do Luftwaffe, a w bitwie o Dodekanez pomiędzy 8 września i 22 listopada 1943r. zarówno państwa Osi, jak i Alianci, ponieśli na morzu ciężkie straty.
Obecnie Grecy skupieni są na poszukiwaniu swoich okrętów podwodnych Y-1 „Katsonis”, Y- 3 „Proteus” i Y-5 „Triton”, a także brytyjskich HMS „Trooper” i HMS „Triumph” oraz niemieckich „U-407” i „U-133”.
Z uwagi na fakt, że bardzo dużo wraków znajduje się w limitach dostępnych powszechnie dla nurków, marynarka wojenna zamierza dołożyć wszelkich starań, by odpowiednio je zabezpieczyć, zachować i móc prezentować dla międzynarodowej społeczności nurkowej.
Na koniec spotkania organizatorzy zostawili to, co najlepsze. Podczas prezentacji prowadzonej przez kpt. Leonidasa Tsiantoulasa i kmdr. Panagiotisa Tripontikasa, dotyczącej wkładu marynarki wojennej Grecji w poszukiwanie, eksplorację, zabezpieczenie i upowszechnienie wraków wojennych i dziedzictwa historycznego, panowie podzielili się planami na najbliższą przyszłość…
Wpisując się w linie udostępniania kolejnych wraków i tworzenia parków archeologicznych, marynarka wojenna Grecji przeznaczyła do zatopienia i utworzenia sztucznej rafy fregatę Klasy-S F-463 „Bouboulina”! Okręt mierzący 130 metrów długości i 14.5 metra szerokości został wycofany ze służby w 2013 roku, ale niebawem zyska nowe życie, jako wspaniała podwodna atrakcja dla nurków odwiedzających Grecję!
Jak widać po opisywanym wyżej spotkaniu, Grecy bardzo poważnie podeszli do tematu dziedzictwa historycznego na dnie swoich wód terytorialnych. Jeżeli nie wydarzy się jakaś katastrofa, to w ciągu najbliższych lat, Grecja może stać się jedną z najbardziej atrakcyjnych destynacji dla nurków wrakowych. Miejmy nadzieję, że jak najszybciej!
Źródło: scubahellas.com Foto: wikipedia CC 3.0
[pro_ad_display_adzone id=”25708″]