Już niebawem – 6 października 2017 roku, w sieci zadebiutuje strona „The Thistlegorm Project”. Dokładnie w 76 lat po zatopieniu SS „Thistlegorm” przez stacjonujące na Krecie samoloty Luftwaffe. Rocznica to nie jest jednak jedyny powód, który skłonił organizatorów do podjęcia działań związanych z wrakiem tej niezwykłej jednostki.
Nie od dziś wiadomo, że jeden z najpiękniejszych i najchętniej odwiedzanych wraków Morza Czerwonego, znajduje się w coraz gorszym stanie. „The Thistlegorm Project” to operacja podjęta w ramach większego projektu archeologicznego – „Presence in the Past”.
Jest to inicjatywa, którą kieruje dr Jon Henderson z University of Nottingham, a której celem jest dokumentacja i w ten sposób utrwalenie egipskich wraków, za pomocą technologii 3D i wirtualnych prezentacji. Partnerami uczelni z Nottingham są Ain Shams University i Alexandria University. W efekcie wspaniałe miejsca nurkowe Morza Czerwonego, mają być dostępne w sieci dla wszystkich zainteresowanych.
Wrak SS „Thistlegorm” zostanie pierwszym wrakiem, który doczeka się swojej digitalizacji. Dlaczego? Jak tłumaczą osoby związane z projektem, jest to jeden z najpopularniejszych wraków wśród nurkowej społeczności i prawdziwa wrakowa perła Egiptu. Wykorzystując tę popularność w określonych kręgach, badacze zamierzają opowiedzieć historię jednostki zanim została zatopiona, a także udostępnić jej dokładny model wykonany w 3D oraz film w technologii 360º.
Ten ostatni po zmontowaniu, będzie stanowił nie lada ciekawostkę po uruchomieniu w technologii VR i wykorzystaniu odpowiednich okularów. Osoby, które odwiedziły nasze stoisko na ostatnich targach „Podwodna Przygoda”, na pewno doskonale wiedzą o czym mowa.
Z punktu widzenia badacza dokumentującego wrak i jego najbliższą okolicę, by następnie utrwalić całość w trójwymiarze, to również niezwykle ciekawe doświadczenie. Osoby związane z projektem zapewniają, że jest to jeden z najciekawszych projektów, w jakich miały okazję do tej pory wziąć udział.
Nie bez znaczenia jest również pogarszający się stan „Thistlegorma”. Przebywanie w słonej wodzie od 76 lat oraz bycie jedną z najczęściej odwiedzanych lokalizacji nurkowych w Morzu Czerwonym, dało się mocno jednostce we znaki. Filmy i zdjęcia wykonane na przestrzeni lat, pozwalają prześledzić degradację obiektu. Teraz dzięki niezwykle dokładnemu modelowi 3D, możliwe będzie monitorowanie na bieżąco procesów wpływających na pogorszenie kondycji wraku.
Nurkowanie na wraku SS „Thistlegorm”
Wrak pechowego transportowca, który został zatopiony niemal u celu swojego czwartego rejsu, to prawdziwa gratka dla fanów nurkowania wrakowego. Olbrzymia jednostka i jej ładunek stanowią wspaniałe miejsce na podwodną wyprawę, a to, co oferują nam pozostałości tego olbrzyma, jakim był SS “Thistlegorm”, jest niemożliwe do obejrzenia podczas jednego nurkowania.
Imponujące rozmiary a także stosunkowa łatwa i bezpieczna penetracja wnętrza sprawiają, że wrak jest jednym z najpopularniejszych miejsc nurkowych w Egipcie. Należy jednak pamiętać o tym, że jest to miejsce położone około 50 km od Sharm El Sheikh, w związku z czym dostanie się do niego zabiera dosyć sporo czasu. Niemniej warto!
[pro_ad_display_adzone id=”31298″]
Planując nasze nurkowanie musimy wiedzieć, że na “Thistlegormie” zawsze spotkamy się z prądem morskim. W zależności od dnia i kierunku prądu, będziemy musieli odpowiednio planować naszą eksplorację, tak, aby przesadnie się nie męczyć. Osobom niedoświadczonym zaleca się nurkowanie z prądem i powrót środkiem wraku, gdzie elementy jego konstrukcji ułatwią nam poruszanie się.
Ten kolos o długości ponad 120 metrów spoczywa na głębokości 30 metrów, na stępce, lekko przechylony na lewą burtę. Pierwsze elementy wraku, jak jego pokład i nadbudówki, znajdują się już na głębokości 15-20 metrów. Wśród nich na uwagę zasługują w szczególności mostek i kajuta kapitana, zlokalizowane mniej więcej w połowie wraku, tuż przed najbardziej zniszczoną jego częścią.
Z obu stron transportowca na wysokości rozerwanego składu amunicji, w odległości ok. 30 metrów, znajdziemy fragmenty lokomotyw Stainer 8F, które były przewożone na pokładzie, a które oddzieliły się w momencie eksplozji. Obrazuje to siłę wybuchu, gdyż każda z lokomotyw ważyła 126 ton! Znacznie bliżej wraku i na tej samej wysokości co lokomotywy, znajdują się dwa czołgi Bren Carrier MKII. Z kolei na rufie warte zobaczenia jest działko przeciwlotnicze kaliber 40 mm.
Najwięcej do zobaczenia wrak oferuje jednak w swoich ładowniach. Znajdziemy tam całą masę sprzętu wojskowego, który miał stanowić zaopatrzenie dla V Armii Brytyjskiej stacjonującej w Egipcie. Wśród tego na co natkniemy się wewnątrz i w pobliżu transportowca, możemy wyróżnić: ciężarówki, motory, części do samolotów, silniki, amunicję, uzbrojenie, sprzęt radiowy, a nawet buty.
Ładownie są bardzo łatwo dostępne i stanowią świetne miejsce na nurkowanie. W połączeniu z tym wszystkim co możemy zobaczyć na zewnątrz, tworzy nam się ogrom podwodnych atrakcji. Dlatego biorąc pod uwagę rozmiary “Thiestelgorma” oraz wszystko to, co wymieniłem wyżej, należy uprzednio dobrze zaplanować naszą eksplorację. Wszystkiego za jednym razem i tak nie sposób zobaczyć, a śpieszyć się nie ma sensu, gdyż zwiedzanie po łebkach, to nigdy nie jest dobry pomysł.
Wrak mimo niewielkiej głębokości i łatwej dostępności, sugerowany jednak jest dla nurków posiadających już pewne doświadczenie. Chodzi tu głównie o trudności, jakie sprawiają prądy morskie oraz fakt, że wiele ciekawych rzeczy znajduje się w środku, a do eksploracji wewnątrz wraku, wymagane jest już pewne obycie w tego typu nurkowaniach.
Niemniej będąc w Egipcie, nie można pominąć nurkowania na SS “Thistlegorm”. Każdy, kto będzie miał taką okazję, powinien skorzystać. Piękno tego miejsca powala, a czas spędzony tam ucieka w jednej chwili. Dlatego warto zaplanować przynajmniej dwa nurkowania i mieć w swojej drużynie kogoś z aparatem fotograficznym, by mieć pamiątkę z tak niesamowitego zanurzenia.
Źródło: thethistlegormproject.com
[pro_ad_display_adzone id=”25708″]
