Aktualności Fauna Środowisko

Jak bardzo kochasz delfiny ?

Jak bardzo kochasz delfiny?

Gdzie wybierasz się na kolejne nurkowanie? Będziesz tam sam, czy z rodziną? Co zamierzasz robić po zejściu na ląd? Jakie miejsca odwiedzisz?  Są tam delfinaria? Odwiedzisz je? Zabierzesz do delfinarium czy parku morskiego swoje dziecko, swojego partnera?

Nie pytam z ciekawości. Pytam, bo chcę Cię o coś poprosić.

-- Reklama --
Suchy Skafander Seal

O trzy rzeczy: O chwilę refleksji. O dobrą, mądrą decyzję, z której możesz być dumny. I o pomoc, by Twoi znajomi, wybierający się w podobne miejsca, także podjęli właściwą decyzję…

Jako nurkowie należymy do uprzywilejowanej grupy ludzi, którym, jako nielicznym, dane jest obcować z niesamowitym podmorskim światem. Czasem jednak jest nam mało doznań, czujemy niedosyt czy nawet rozczarowanie, że nie udało się spotkać pod wodą rekina, jakiejś innej dużej ryby czy wreszcie delfina… Czasem po prostu dajemy się skusić lokalnym atrakcjom…

Delfin

W Egipcie, w Hiszpanii kontynentalnej i na Kanarach, na Malcie, w Portugalii, w Meksyku, na Kubie, w Indonezji i w dziesiątkach innych miejsc będą nas kusiły oferty delfinariów i parków morskich. Czym tak naprawdę są te miejsca? Poczekaj! Nie patrz na nie z punktu widzenia człowieka. Spójrz na nie z punktu widzenia trzymanych tam zwierząt. Zwierząt, które miały albo mogły mieć na wolności cały ocean dla siebie, całą rodzinę i stado, świeży zdrowy pokarm, przestrzeń, możliwości rozwoju i zachowania zgodnie ze swoim genotypem. A co daje im człowiek? Betonowe baseny, których rozmiary powodują deprywację potrzeb lokomotorycznych, upośledzenie kluczowego zmysłu – echolokacji, oddzielenie od matki albo reszty stada, tresurę opartą często na deprywacji pokarmowej, przerażający hałas muzyki, publiczności i urządzeń filtracyjnych powodujący stres, a w konsekwencji choroby, wrzody, agresję, stereotypie ruchowe i wreszcie bardzo wysoką śmiertelność delfinów w niewoli. Warto pamiętać, że 50% odłowionych dzikich delfinów nie przeżywa „procedur adaptacyjnych”, połowa delfinów umiera w ciągu 2 pierwszych lat niewoli, pozostałe przeżywają w takich warunkach średnio 6 lat. To fakty, które delfinaria skrzętnie ukrywają przed opinią publiczną.

Czy kupując bilet do delfinarium zdajemy sobie sprawę, że swoimi własnymi pieniędzmi sankcjonujemy miejsca niedoli zwierząt? Zwierząt, które w oparciu o najnowsze badania psychologii poznawczej określa się mianem „non-human person”, istot, które czują, rozumieją, mają samoświadomość, zalążki kultury, język i dialekty, potrafią używać narzędzi, przejawiają zachowania altruistyczne wobec innych gatunków, mają bardzo silne więzi rodzinne i społeczne i bardzo cierpią w przypadku ich zerwania. Dopóki będą klienci gotowi płacić za bilet do delfinarium, dopóty będą takie miejsca…

Delfin 2

Jak sądzisz, czy np. etyczne byłoby odłowienie z morza orki, która się zgubiła, jest głodna i chora, a potem, po udzieleniu pomocy, umieszczenie jej w basenie zamiast wypuszczenia na wolność? Czy etyczne byłoby odrzucenie wszelkich prób przygotowywania jej ponownie do życia w morzu (co postulowała większość światowych ekspertów zajmujących się badaniem i dobrostanem waleni) i bezprawne stwierdzenie, że orka nie jest w stanie poradzić sobie na wolności? Czy etyczne jest umieszczenie jej następnie w komercyjnym parku morskim, gdzie ma być clownem, gdzie atakowana jest przez inne orki, zmuszana do bezsensownych występów, tresowana, karana?  Gdzie właściciele zaprzeczają, że jest poraniona, przejawia zachowania świadczące o wysokim poziomie stresu a jej stan zdrowa ulega pogorszeniu? Czy dałbyś zarobić parkowi morskiemu, który właśnie tak postępuje?

Nie? W takim razie nie jedź do Loro Parque na Teneryfie, gdzie trzymana jest młoda orka Morgan i której to właśnie historia przedstawiona jest powyżej (a razem z nią trzymane są tam w niewoli inne orki, delfiny butlonosy i mnóstwo innych zwierząt). Odpuść sobie jakiekolwiek inne delfinaria i oceanaria, gdzie dla właścicieli wolność zwierząt i ich faktyczny dobrostan nic nie znaczą, a reklamy i informacje marketingowe wprowadzają turystów w błąd, tak jak np. w Egipcie czy Turcji. Szczególnie złą sławę mają kubańskie delfinaria (Kuba była jeszcze niedawno jednym z przodowników handlu delfinami odłowionymi z naturalnego środowiska) i delfinaria w Indonezji (i to nie tylko te obwoźne, gdzie do dziś delfiny skaczą przez płonące obręcze). Nie lepsze są nawet te na Bahamach, stwarzające pozory naturalnego środowiska i dobrostanu zwierząt (choć nikt nie mówi głośno, z jak okrutnych odłowów na wodach meksykańskich pochodzi część tamtejszych zwierząt i jak zanieczyszczona jest woda w morskich zagrodach i lagunach). A delfinaria te pojawiają się niestety w ofertach niektórych centrów nurkowych organizujących egzotyczne wyprawy.

Nie dla delfinariow

Skoro czytasz ten artykuł to prawdopodobnie i tak starasz się szanować wszystkich mieszkańców morza… Ale – proszę – zrób coś jeszcze, poza nieodwiedzaniem miejsc, w których zniewala się zwierzęta.

Wybierz trzech, a może i pięciu znajomych, którym dokładnie naświetlisz problem delfinariów. Wybierz przede wszystkim tych, którzy wybierają się do krajów, do miejsc, gdzie są delfinaria. Ale zrób to skutecznie i rzetelnie, w oparciu o fakty i sprawdzone informacje z rzetelnych źródeł. Opowiedz im np. o orce Morgan i o Loro Parque. Prześlij linki do stron opisujących ten problem. Zachęć ich do tego, by opowiedzieli o tym kolejnym osobom.

Obrazy przemawiają tysiąc razy lepiej niż słowa. Dlatego prześlij znajomym link do strony o orce Morgan (http://www.freemorgan.org/), bezpośredni link do raportu dr Ingrid Visser (http://digitaljournal.com/article/335601), gdzie znajdziesz też odnośniki do pokrętnych i napastliwych komentarzy zarządu Loro Parque na ten temat.

Zajrzyj na polskojęzyczną stronę http://delfinaria.pl, gdzie znajdziesz jeszcze więcej informacji dotyczących problemu delfinariów i naruszania dobrostanu zwierząt w takich miejscach.

Możesz także pomóc, aby jak najwięcej osób polubiło profil NA RATUNEK DELFINOM na facebooku  https://www.facebook.com/naratunekdelfinom 

Ponoć naprawdę jesteśmy gotowi chronić tylko tych, których kochamy. A kochamy przede wszystkim tych, których znamy… Delfinaria używają tego argumentu, twierdząc, że przybliżają świat ssaków morskich szerokiej publiczności. Nie dajmy się na to nabrać. Życie delfinów i orek w oceanariach jest niemal całkowicie kontrolowane przez człowieka, który decyduje co, kiedy i pod jakim warunkiem jedzą, z kim spędzają czas, kiedy samice zachodzą w ciążę i rodzą potomstwo. Z powodu tych narzuconych reguł i ograniczonej przestrzeni, zwierzęta w niewoli nie mają możliwości zaprezentowania naturalnych dla nich zachowań związanych z polowaniem, ustalaniem hierarchii w stadzie, kojarzeniem się w pary czy opieką nad potomstwem. Odwiedzając delfinaria, gość nie poznaje zatem prawdy o zwierzętach, które przyszedł zobaczyć, ale wykreowany przez właścicieli i pracowników parków wizerunek, który ma na celu przekonanie go, że delfiny i walenie przebywające w parkach mają lepsze warunki życia niż na wolności. Zamiast podziwiania naturalnych zachowań tych zwierząt, oglądamy zazwyczaj głupie cyrkowe sztuczki. Chyba, że chcemy uwierzyć, że delfiny lubią wywijać hula-hoop, malować pędzelkiem na kartonie, czy pokazywać język ludziom.

Jasne – nam jako nurkom łatwiej jest spotkać delfiny w naturalnym środowisku i podglądać ich autentyczny behawior. Szczególnie dużo możliwości mamy choćby w chętnie odwiedzanym Egipcie: Shaab el Erg niedaleko Hurghady, Shaab Sataya i Shaab Samadai na południu… Jednak i w warunkach naturalnych my ludzie często w drastyczny sposób naruszamy dobrostan tych ssaków morskich. Wymienione wcześniej miejsca to naturalne siedliska i schronienia dużych stad delfinów. Jeśli nurkując z nimi nie będziemy przestrzegać podstawowych zasad, staniemy się źródłem dużego stresu. A stresujące interakcje z ludźmi skracają u delfinów czas odpoczynku, zaburzają dobowy rytm funkcjonowania, rzutują na ich skuteczność połowów, na jakość interakcji społecznych i wreszcie na rozród tych zwierząt. Spokojne i sprzyjające do tej pory dobrostanowi siedliska, takie jak właśnie te słynne miejsca nurkowe, określane jako „dolphin house”, przestają być dla delfinów miejscami bezpiecznymi i zwierzęta zmuszone są do migracji. A takie przymusowe migracje zawsze mają negatywny wpływ na zdrowie i liczebność populacji.

nie dla delfinariow

Dlatego zadbajmy chociaż o podstawowe rzeczy w czasie nurkowania z delfinami, ignorowane w chwilach nurkowej ekscytacji. Po pierwsze, zbliżając się zodiakiem do stada, podchodźmy równolegle, powoli, utrzymując dystans nie mniejszy niż 30 m (pożądany 100 m), nigdy nie przecinając kierunku płynięcia stada i nie wpływając w stado. Po drugie nigdy nie ścigajmy delfinów, nie manewrujmy i nie przyspieszajmy w ich pobliżu. Unikajmy hałasu. Nie podpływajmy łodzią do delfinów wewnątrz lagun ani wyznaczonych stref odpoczynku. Po trzecie – pływając i nurkując z nimi, nie dotykajmy delfinów, pozwólmy, aby to one zdecydowały, czy mają ochotę się zbliżyć. Nie karmmy ich, nie ścigajmy ich (zwłaszcza matek z cielętami) i nie zbliżajmy się do kopulujących par. Po prostu cieszmy się możliwością przebywania w pobliżu tych wspaniałych zwierząt.

Jeśli zobaczysz, że osoby obsługujące zodiak, albo Twoi towarzysze łamią te zasady, koniecznie zwróć im uwagę i życzliwie wyjaśnij, dlaczego nie powinno się tego robić. To nasza wspólna odpowiedzialność. Naprawdę możemy pomóc delfinom. I to wcale nie rezygnując ze swoich pasji i marzeń…

Jest takie piękne powiedzenie Margaret Mead: „Nigdy nie przestawaj wierzyć, że nawet mała garstka świadomych obywateli może zmienić świat”. A pomyśl, jak wiele można zdziałać, gdy takich osób jest więcej.

Więcej informacji na temat ochrony i dobrostanu delfinów na stronach:

delfinaria.pl    |   czydelfinoterapia.pl   |   niedladelfinarium.pl   |   delfinoterapiawpolsce.pl   |

FB | niedladelfinariow

 Foto: Jakub Banasiak

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej