Dwa tygodnie temu, w piątek 16 czerwca 2017 roku, nad słynnym włoskim jeziorem Garda przeprowadzono próbę ustanowienia nowego rekordu Polski w nurkowaniu służb mundurowych. Podczas zanurzenia w pobliżu miejscowości Tremosine, nasz rodak Wacław Lejko osiągnął głębokość 233 metrów, znacznie przesuwając granicę poprzedniego rekordu.
Nurkowanie, aby mogło zostać uznane za krajowy rekord w nurkowaniu służb mundurowych, musiało spełniać kilka wymogów. Podejmującym próbę musiał być funkcjonariusz służb mundurowych. Całe nurkowanie musiało być odpowiednio zabezpieczone przez zespół suportujący składający się w pełni z mundurowych, pozostających w czynnej służbie. Oraz oczywiście najważniejsze – należało osiągnąć wymaganą głębokość.
Zanurzenie było prowadzone na obiegu otwartym, a podejmującemu wyzwanie Wacławowi Lejko, oprócz chęci zmierzenia się z własnym wynikiem osiągniętym dwa lata wcześniej również we włoskim jeziorze Garda, przyświecał cel w postaci chęci wsparcia kolegi z pracy, u którego zdiagnozowano nowotwór złośliwy.
Do podbicia czekał wynik wynoszący 203 metry. Z informacji, jakie są dostępne w tej chwili, podczas nurkowania trwającego 417 minut, udało się osiągnąć głębokość 233 metrów i dosyć znacznie przesunąć granicę krajowego rekordu.
Całą próbę nadzorował niezależny świadek, którym był instruktor nurkowania Daniel Popławski. O wszystkim poinformowało za pośrednictwem swojej strony domowej Biuro Rekordów.
Co ciekawe na lipiec zaplanowana jest kolejna próba pobicia tego rekordu. Również w wodach jeziora Garda, z wynikiem zamierza zmierzyć się Sebastian Marczewski, o którym głośno zrobiło się przy okazji jego próby przepłynięcia wzdłuż jeziora Hańcza pod dnie.
Źródło: biurorekordow.pl