Aktywiści Wildlife Conservation Society po 18 miesiącach śledztwa doprowadzili do uwolnienia dwóch rekinów wielorybich, które były przetrzymywane w specjalnych zagrodach i miały zostać sprzedane do wodnego parku rozrywki w Chinach. Wszystko było możliwe dzięki olbrzymiemu wysiłkowi i zaangażowaniu fotoreportera śledczego Paula Hiltona.
Dzięki wsparciu indonezyjskiej policji udało się sprawnie ustalić gdzie zwierzęta zostały złapane i gdzie aktualnie są przetrzymywane. Specjalnie skonstruowane zagrody zlokalizowane były na Ambon Island, gdzie oczekiwały na przetransportowanie do miejsca docelowego, jakim był park wodnej rozrywki w Chinach.
Poinformowana przez Wildlife Conservation Society policja oprócz rekinów odkryła na miejscu również pewną liczbę tropikalnych ryb. Na szczęście rekiny wielorybie nie doznały żadnego uszczerbku na zdrowiu i po niedługim czasie zostały wypuszczone na wolność.
Nielegalny handel zagrożonymi dzikimi stworzeniami, to jedna z najniebezpieczniejszych i najbardziej szkodliwych „branży” na świecie. W rankingach pod tym względem ustępuje tylko międzynarodowemu handlowi bronią i narkotykami, a jej wartość ocenia się na $7-26 mld. Jak wyliczają statystycy, w ciągu minionych 40 lat na Ziemi zniknęło 52% dzikich stworzeń, głównie w wyniku działalności człowieka.
To co wydaje się najbardziej szokujące w handlu dzikimi stworzeniami, to fakt, że temat ten jest pomijany zarówno przez media, jak i władze większości państw. Ludzie widzą efekty tych działań w postaci produktów wytworzonych z kości słoniowej, skór, czy akwaria pełne tropikalnych ryb, ale nie zastanawiają się nad tym skąd to wszystko się bierze i ile dzikich stworzeń traci przy tym życie. Przyczyniło się to do sytuacji, że obecnie wymieranie gatunków jest 1000-krotnie szybsze niż normalnie i zdaniem naukowców świat zmierza do szóstej masowej zagłady.
Źródło: onegreenplanet.org, theguardian.com