Do sensacyjnego znaleziska doszło w wodach okalających wschodnie wybrzeże Anglii! Pracownicy firmy zajmującej się budową farm wiatrowych natrafili na wrak zaginionego niemieckiego okrętu podwodnego z czasów I Wojny Światowej. Odkryta przez nurków jednostka to SM U-31, która zaginęła podczas patrolu w 1915r. wraz z 4 oficerami i 31 członkami załogi.
Przez ponad stulecie losy okrętu oraz niemieckich podwodniaków pozostawały nieznane i snuć można było jedynie domysły, jak zakończył się ostatni patrol, na który wyruszyli 13 stycznia 1915r. z Wilhelmshaven w północnych Niemczech. Oględziny wykazały, że los mierzącej 58 metrów jednostki i załogi został przypieczętowany po wpłynięciu na minę ok. 90 km od angielskiego wybrzeża. Od tamtej pory pozostaje na dnie Morza Północnego na głębokości ok 30 metrów.
[dzs_video source=”https://divers24.pl/wp-content/uploads/2016/01/Divers-find-wreckage-of-German-World-War-One-submarine-off-East-Anglia-Daily-Mail-Online.mp4″ config=”skinauroradefault” height=””]
Zaraz po odkryciu wraku jego tożsamość typowano na holenderski okręt podwodny, który zatonął w 1940r. Dopiero rekonesans przeprowadzony przez zespół płetwonurków ujawnił jego prawdziwą i niespodziewaną tożsamość. Jak udało się ustalić w okolicy wraku nie będą prowadzone żadne prace, tak by nie naruszyć miejsca ostatniego spoczynku marynarzy z Kaiserlischemarine.
„Prowadząc tego typ prace i skanując morskie dno, zawsze spodziewamy się ujrzeć jakiś wrak. Jednak odkrycie tak niezwykłej jednostki to zupełnie coś innego, to prawdziwa niespodzianka i możliwość zamknięcia pewnego rozdziału w historii. Jest to też unikalna możliwość dostarczenia informacji o losie marynarzy dla ich rodzin i najbliższych, którzy być może zawsze zastanawiali się, co wydarzyło się podczas ich ostatniego patrolu?” – powiedział Charlie Jordan, ze ScottishPower Renewables.
Z informacji jakich udzieliło biuro prasowe firmy odpowiedzialnej za odkrycie wraku wynika, że okręt znajduje się w nadzwyczaj dobrej kondycji, mimo ponad 100 lat spędzonych na morskim dnie.
Źródło: telegraph.co.uk