Jakiś czas temu napisałem artykuł z tytułem troszkę zaczerpniętym z reklamy pewnego znanego piwa, a mianowicie „HammerHead probably the best rebreather in the world”. Od tego czasu minęło już blisko 8 lat, pojawiło się wiele nowych jednostek, technika poszła do przodu i co ważne CCRy stały się dużo, dużo bardziej popularne.
HammerHead też w tym czasie ewoluował. Zmieniła się budowa głowicy, pojawiły się wyświetlacze OLED, zmienione zostało zasilanie itp. Ale czy te wszystkie zmiany wystarczyły aby nadal móc o nim mówić „prawdopodobnie najlepszy rebreather na świecie”? Ciężko na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć.
Z jednej strony ten rebreather ma wszystko, co jest potrzebne zaawansowanemu nurkowi CCR do realizacji jego projektów, ale z drugiej strony CCRy wyszły już poza „krąg wtajemniczonych” i zaczęły trafiać pod przysłowiowe strzechy, czyli do nurków nie tylko zawodowo powiązanych z nurkowaniem, ale do takich dla których, nurkowanie rebreatherowe to hobby, zaawansowane ale jednak hobby.
I tu pojawiły się problemy i spore ograniczenia. W związku, z czym jakieś 2 lata temu ruszył projekt rozwoju jednostki tak aby nadal spełniała wymagania zaawansowanych nurków i mogła służyć w realizacji trudnych projektów nurkowych, ale przy okazji spełniała też oczekiwania coraz szerszej grupy nurków z kategorii „zaawansowanej rekreacji”. I tak HH ewoluował w X-CCR.
Aby przybliżyć cały ten proces ewolucji to zacząć powinienem od napisania kilku słów o tych problemach i ograniczeniach. Ale nim to zrobię to parę słów o historii.
HammerHead został zaprojektowana przez konstruktora i nurka CCR Bretislava Vaisara z wykorzystaniem, jak na tamte czasy najlepszej dostępnej elektroniki rebreatherowej firmy Juergensen Marine. I tak cały „hardware” produkowany jest w fabryce iQSub należącej do Bretislava, a elektronika dostarczana jest ze Stanów Zjednoczonych z firmy Juergensen Marine.
Ciężko sobie wyobrazić lepsze połączenie niż dwie firmy posiadające know-how wzajemnie się uzupełniające . W fabryce iQSub oprócz HH powstają również elementy i podzespoły do innych rebreatherów między innymi najbardziej rozpowszechniony BOV na świecie. Natomiast elektronika Juergensen Marine stosowana jest lub była w wielu rebreatherach albo, jako upgrade albo OEM jak w przypadku Dive Rite Optima i HH. Skoro to wygląda tak bajkowo to gdzie te problemy?
A więc pierwsze istotne ograniczenie, jakie się pojawiło to brak CE. Sam brak jednak nie był największym problemem, ale to, że z tak rozwiązaną elektroniką nie było szans na uzyskanie zgodności z normą europejską. Firma Juergensen Marine niestety nie była zainteresowana rozwojem swojej elektroniki pod kątem CE.
Problemem również były dostawy z USA. Koszty typu cło, transport, kurs dolara itp. powodowały, że elektronika nienależąca do nowoczesnych była droga. A firma Juergensen Marine wysyłki robiła nieregularne i często nie kompletne, przez co okres oczekiwania na gotowe jednostki, nie tylko był długi, ale jeszcze nieprzewidywalny. Więc potrzebny był dostawca nowej elektroniki spełniającej wymagania CE jak i również gwarantujący ciągłość dostaw.
Następny problem związany był ze sprzedażą części poza kontrolą firmy. Pojawiło się sporo jednostek typu „homemade” opartych na częściach od HH, składanych przez osoby często bez elementarnej wiedzy z dziedziny CCR. Jednostki te poza wybranymi elementami obudów nie mają nic wspólnego z HH. Mimo to, sprzedawane i odbierane są, jako HH. Okrojone są z czegokolwiek, co ma jakąś wartość finansową. W większości są składane bez żadnej elektroniki sterującej i tylko z jednym odczytem PPO2 w postaci komputera podłączanego poprzez złącze fischera. A szczytem ignorancji i braku podstawowej wiedzy jest składanie takich jednostek z dyszą CMF zasilaną tlenem poprzez zwykły pierwszy stopień redukcji podający tlen pod ciśnieniem uzależnionym od głębokości. Nie wspominając już o sprzedaży takich jednostek ludziom bez odpowiedniego przeszkolenia, bo to jest lekko mówiąc pomoc w samobójstwie.
Firma iQSub chcąc się od tego zdecydowanie odciąć postanowiła przestać rozwijać produkt pod marką HH, a nową jednostkę dla odróżnienia nazwać X-CCR. I tak X-CCR dostępny jest tylko jako kompletna jednostka (nie ma możliwości kupna poszczególnych elementów) i posiada numery seryjne na każdym kluczowym elemencie. W momencie sprzedaży jednostka i jej numery seryjne przypisywane są do konkretnego klienta i od tej chwili znana będzie cała historia: przeglądy, naprawy, upgrade, zmiany właściciela itp. Każdy X-CCR objęty jest gwarancją producenta oraz ma zapewniony fabryczny serwis gwarancyjny i po gwarancyjny.
X-CCR ma zaadoptowane wszystkie te rzeczy, które w HH były dobre takie jak: materiały z jakich jest wykonany, budowę scrubbera, złącza bayonet itp. A zmienione to co sprawiało problemy między innymi: złącza w głowicy do handsetów i HUDa teraz są hermetyczne (brak możliwości zalania i gazowania), zmniejszone handsety, elektronika wraz z zasilaniem jest teraz w głowicy.
Dodatkowo dodanych zostało parę rzeczy, których HH nie miał np.: czujnik CO2, czujniki elektroniczne HP (brak manometrów, a wskazania ciśnienia w butlach są wyświetlane na handsecie), logbook oraz tzw. „black box” i wiele innych ciekawych rozwiązań, jak chociaż wyeliminowanie ryzyka całkowitej utraty pomiaru PPO2 w przypadku zwarcia na czujnikach O2.
X-CCR jest to bardzo nowoczesny rebreather, nadążający za rozwojem rynku, a nawet go w niektórych aspektach wyprzedzający. A co najważniejsze zachował wszystkie cechy rebreathera ekspedycyjnego dającego możliwości realizacji zaawansowanych projektów nurkowych.
HammerHead bez względu na to, że jego produkcja zostanie teraz zakończona, pozostanie rebreatherem kultowym i na stałe zapisze się w historii nurkowania. I tak, jak kultowy już komputer VR3 jeszcze przez lata będzie dobrze służył swoim właścicielom, a za wiele lat „starzy nurkowie” będą opowiadać o nim historie.
O szczegółach w podobieństwach i różnicach pomiędzy X-CCR a HH można przeczytać w drugiej części artykułu „X-CCR vs. HH cz. 2 – czy zawsze lepsze musi być wrogiem dobrego?”. Zainteresowanych zapraszam do lektury (Tekst niebawem będzie dostępny na naszych łamach – red.).
O autorze:
Marcin Bramson jest instruktorem CCR HammerHead i X-CCR. Z HH związany praktycznie od początku jego produkcji. Jeden z pierwszych na świcie użytkowników HH. Nurek testowy X-CCR związany z tym projektem od samego początku. Na co dzień zajmuje się nurkowaniem i szkoleniami rebreatherowym.