Po ponad 271 latach od zatonięcia wspaniałego brytyjskiego żaglowca HMS „Victory”, archeologom udało się rozwikłać tajemnicę stojącą za zniknięciem okrętu oraz całej załogi. Dotychczasowe przypuszczenia zakładały zatonięcie jednostki w wyniku sztormu, jednak naukowcom udało się ustalić, że znaczący wpływ na zatonięcie flagowego okrętu Royal Navy miały błędy ludzkie na etapie konstrukcyjnym oraz wykończeniowym.
Jednak z największych katastrof w historii Royal Navy miała miejsce 4 października 1744r. To właśnie wtedy w wodach kanału La Manche ok. 80 km na północny-wschód od Plymouth życie straciło ponad 1100 marynarzy stanowiących załogę HMS „Victory”.
„Umiarkowane zimy w latach 1730-39 sprawiły, że sezonowanie ściętego drzewa zamieniło się w długi, jeżeli w ogóle możliwy do przeprowadzenia proces. W zestawieniu z kończącymi się zapasami surowca w New Forest, niegospodarnością i kilkoma pomniejszymi czynnikami, katastrofa była nieunikniona” – tłumaczy Sean A. Kingsley z Odyssey Marine Exploration.
W momencie powstawania okrętu, Anglia cierpiała na poważne braki drzewa wysokiej jakości. Był to efekt m.in. rewolucji przemysłowej, która pochłaniała surowce w olbrzymich ilościach, odbudowy Londynu po wielkim pożarze z roku 1666 czy wreszcie bardzo dużego zapotrzebowania na surowiec przez Royal Navy, która toczyła nieustanną wojnę z flotą holenderską. Wszystko to przełożyło się na wykorzystywanie drewna niesezonowanego oraz dużo gorszej jakości.
Łagodne zimy z lat ’30 XVIII w, całkowicie pozbawione mrozów sprawiły, że ścinane drzewa zawierały dużo więcej soków. W efekcie wydłużał się znacząco czas potrzebny na uzyskanie z nich surowca odpowiedniej jakości. Co więcej czasami proces ten był niemożliwy do przeprowadzenia, gdyż materiał zaczynał zwyczajnie gnić.
Wrak HMS „Victory” został odnaleziony w 2008r. przez dobrze znaną naszym czytelnikom firmę Odyssey Marine Exploration, zajmującą się poszukiwaniem i wydobywaniem cennych znalezisk z morskich głębin.
Źródło: dailymail.co.uk Foto: Odyssey Marine Exploration