W Cara Blanka na Belize naukowcy odnaleźli świątynię gdzie składano ofiary w „kulcie suszy”. Kompleks składający się z trzech budynków zlokalizowano w pobliżu jednej z tamtejszych cenot. W pobliżu znaleziono wiele naczyń i słojów, który składano jako podarki wznosząc najprawdopodobniej modlitwy o zakończenie suszy.
W połowie pierwszego tysiąclecia naszej ery, cywilizacja Majów została nawiedzona przez serię bardzo poważnych susz, które w efekcie doprowadziły do upadku głównych miast i ośrodków tej cywilizacji. Odnaleziona świątynia, jest najprawdopodobniej jedną z wielu, jakie wzniesiono w owym czasie. To właśnie tu Majowie składali ofiary oraz modlili się o ratunek w postaci deszczu.
Z opublikowanych do tej pory informacji wiadomo, że oprócz wspomnianych naczyń i słojów z darami dla bóstw, na dnie akwenu znajdują się również ludzkie szczątki, najprawdopodobniej również złożone w ofierze.
Efekty pracy badawczej przeprowadzonej w tym miejscu, zostaną opublikowane w najbliższej edycji Cambridge Archaeological Journal.
„Pielgrzymi z całego regionu przybywali tu, by złożyć ofiarę i dokonać oczyszczenia. To było wyjątkowe i święte miejsce” – wyjaśnia w rozmowie z National Geographic kierownik zespołu – Lisa Lucero z Uniwersytetu w Illinoi.
Zespół kierowany przez Lucero, badał miejsce przez dwa lata. W tym czasie udało się odnaleźć wiele elementów ceramicznych a także kamiennych narzędzi. Jak wynika z przeprowadzonych badań, ofiary z biegiem czasu stawały się coraz bardziej szczodre. Zdaniem naukowców wynika to najpewniej z faktu, że susze stawały się coraz bardziej dokuczliwe, w związku z czym Majowie czynili coraz większe wysiłki aby ubłagać swoich bogów.
„To co tu znaleźliśmy jest niesamowite! Pokazuje po raz kolejny, jak bardzo istotne w życiu i wierzeniach Majów, były jaskinie i cenoty” – tłumaczy Brent Woodfill, archeolog z Uniwersytetu w Minnesocie.
Źródło: redorbit.com Foto wikipedia CC BY 3.0