Podczas spotkania promującego książkę „Poza Błękitem”, w gdańskim klubie 18 Południk, mieliśmy okazję przeprowadzić dwie ciekawe rozmowy z jej autorami – Nuno Gomesem i Olo Sawą. Dziś macie okazję zapoznać się z pierwszym z tych wywiadów, którego główną postacią jest żywa legenda nurkowania – Nuno Gomes. Oprócz rozmowy o książce, która była głównym powodem naszego spotkania, mówiliśmy również o wielu innych ciekawych rzeczach m.in. niedawnym rekordzie ustanowionym przez Ahmeda Gabra.
D24: Skąd wziął się pomysł na napisanie książki
Nuno: Ten pomysł zawsze gdzieś mi towarzyszył, ale od pomysłu do jego realizacji jest zazwyczaj długa droga. Wtedy w pewnym momencie odezwał się do mnie Olo i powiedział „napiszmy książkę”, a ja odpowiedziałem – ok. Od tego momentu do wydania, zajęło nam to jakieś 3 lata?
Olo: Tak, pomysł pojawił się chyba w 2009r, kiedy Nuno był w Polsce promując dwie inne książki – „Autobiografia pod ciśnieniem” Shecka Exleya i opowiadającą historię Davida Shawa „Mrok”, napisaną przez Philipa Fincha. Właśnie wtedy zaproponowałem Nuno, żeby zrobić coś wspólnie, ale na jego pytanie co mam na myśli, nie miałem jeszcze odpowiedzi. Sytuacja trwała rok może dwa, kiedy zastanawialiśmy się jak to wszystko ugryźć? Aż w końcu pewnego dnia zadzwoniłem do Nuno i powiedziałem ok, mam to, napiszmy książkę! Od tego momentu kolejne 3 lata zajęło nam stworzenie „Poza Błękitem”.
Nuno: Tak, zajęło nam to dosyć sporo czasu…
D24: Ta książka wydaje się być skompresowaną historią Twojego życia. Rozdział po rozdziale, wszystkie główne projekty, największe osiągnięcia…
Nuno: Nie do końca, nie wszystkie wielkie projekty i przedsięwzięcia, w których brałem udział znalazły się w książce. Jest to pewien wybór spośród tego, czego miałem okazję być częścią, gdybym chciał zawrzeć tutaj historię wszystkich dużych przedsięwzięć, książka była by po prostu zbyt długa. To czego nie brakuje w „Poza Błękitem”, to znajdujące się w każdym rozdziale odniesienia to wydarzeń, jakie odbywały się równolegle na całym świecie. To co dotyczy mnie jest nierozerwalnie połączone z wyczynami i osiągnięć innych ludzi i razem tworzy ciekawą całość. Wszystkie nazwiska, o których wspominam bez problemu znajdziesz w internecie. To nie są anonimowi ludzie, tylko historia nurkowania. Myślę, że obraz jaki się z tego wyłania, może być bardzo ciekawy i bardziej kompletny niż gdybyśmy skupili się tylko na mojej osobie. Uważny czytelnik wychwyci bez problemu wiele rzeczy, o których wcześniej nie było wiadomo. Używając filmowego żargonu możemy powiedzieć, że są to rzeczy dziejące się poza kadrem, co nie oznacza jednak, że są nieważne.
D24: Kiedy zaczynałeś swoja przygodę z rekordami świata, nurkowanie było nieco inne. Sprzęt nie był tak zaawansowany, wiedza o jego możliwościach i wiedza o wykorzystaniu różnych gazów też znacząco odbiegała od poziomu jaki mamy obecnie…
Nuno: Dokładnie, kiedy szedłem po mój pierwszy rekord w 1988r. (Nuno nawiązuje do swojego rekordu – 123m ustanowionego podczas nurkowania w jaskini Boesmansgat – red.), wiedza dotycząca nurkowania na mieszankach była bardzo mała. W ogóle nie było tabel dotyczących nurkowania z wykorzystaniem helu i podczas przygotowań do tego nurkowania, korzystałem z różnych tabel US Navy, starając się poprawnie skalkulować dostępne dane.
D24: Jak widać udało się…
Nuno: Wyszło idealnie. W ogóle w tamtym czasie zaledwie kilka osób próbowało wykorzystywać hel podczas nurkowań i moje zejście okazało się być drugim lub trzecim najgłębszym nurkowaniem na świecie. Jednocześnie był to nowy rekord Afryki, bo co ciekawe, w 1969r. (!) gość z RPA przeprowadził nurkowanie z wykorzystaniem helu.
D24: Czy stosowałeś jakiś klucz podczas selekcji tego co ma być w książce a co nie?
Nuno: Myślę, że głównym kryterium była ranga. Starałem się opisać najwybitniejsze ze swoich dokonań, ale tak jak mówiłem wcześniej, jest wiele odniesień do innych, również ważnych projektów, gdzie po prostu nie zagłębiam się w detale, jednak nie pomijam ich całkowicie. To wyszło bardzo naturalnie.
Olo: W zasadzie od początku wiedzieliśmy co chcemy zawrzeć w tej książce, nie było większego problemu z doborem i selekcją treści. Wiedzieliśmy jak książka będzie powstawać rozdział po rozdziale. Jedyny problem stanowił chyba tylko wybór tego od czego zaczniemy, co znajdzie się w pierwszym rozdziale. W zasadzie każdy z rozdziałów to oddzielna historia…
Nuno: …dokładnie i każdy z nich pisaliśmy oddzielnie.
Olo: Na koniec kiedy wszystko było już napisane, pozostało nam tylko ustalenie kolejności, w jakiej znajdą się one w książce.
D24: Mówiąc o detalach i tym co znajdziemy w książce, czy są tam szczegóły dotyczące planowania nurkowań i tego co zawsze najbardziej interesuje nurków technicznych?
Nuno: Cóż, odnośnie tej kwestii, to nic nie jest napisane wprost, ale jeżeli jesteś na pewnym poziomie zaawansowania jako nurek i potrafisz czytać między wierszami, to znajdziesz całkiem sporo. Moim zdaniem, jeżeli chcesz iść po rekord świata to po prostu musisz zrobić to sam.
D24: Rozmawiając o rekordach, ostatnio Twój rekord świata z 2005r. (318.25m) został pobity przez Ahmeda Gabra. Czy kontaktował się z Tobą przed swoim rekordowym nurkowaniem np. żeby coś skonsultować?
Nuno: Nie, nie kontaktował się ze mną planując swoje nurkowanie. Zrobił to 2-3 tygodnie po ustanowieniu rekordu. Pytał kiedy będę w Egipcie i czy będzie mógł się ze mną spotkać. Oczywiście odpisałem, że jak najbardziej, jak tylko będę w Egipcie na pewno dam znać. Naturalnie pogratulowałem mu jego rekordu i zapytałem kiedy będzie można zobaczyć film z jego nurkowania, niestety jeszcze nie doczekałem się odpowiedzi. Pewnie jego skrzynka mailowa jest w ostatnim czasie dosyć mocno zapełniona.
D24: Czy gdyby Ahmed lub ktokolwiek inny, kto przymierza się do pobicia rekordu świata, skontaktował się z Tobą i poprosił o pomoc, czy wyraził chęć skonsultowania pewnych kwestii, to czy zdecydowałbyś się na taki krok?
Nuno: Cóż, Ahmed nie kontaktował się ze mną, a przynajmniej nie bezpośrednio, ale niektórzy jego znajomi pytali mnie o różne rzeczy. Zasugerowałem, żeby wykonać kilka nurkowań treningowych poniżej 240 m. Chodzi o to, że jego poprzednie najgłębsze nurkowanie odbyło się na głębokość 214m i w tej sytuacji podjęcie próby na rekord świata to olbrzymi skok… zbyt duży moim zdaniem. W zasadzie nawet przez chwilę nie spodziewałem się, że może mu się udać. Widziałem już całą masę innych chłopaków, którzy nurkowali znacznie głębiej niż on i nie dali rady, mimo że byli bardziej doświadczeni i mieli na swoim koncie duże głębsze nurkowania niż 214m. Tak więc byłem całkowicie zaskoczony. Do dziś nie mogę rozgryźć w jaki sposób to zrobił, gdyż od początku wydawało mi się to wysoce nieprawdopodobne, ale wiesz… byli tam ludzie z Guinnessa, także wszystko musiało odbyć się zgodnie z procedurami.
D24: Czy będziemy świadkami kolejnego rekordu w wykonaniu Nuno Gomesa? Zdecydujesz się na odebranie miejsca nr1 na liście najgłębszych nurkowań na obiegu otwartym?
Nuno: Gdyby miało do tego dojść i miałbym zejść głębiej niż obecny rekord, musiałbym mieć zupełnie nowe mieszanki i technologię, bo wiem, że nie byłbym w stanie dokonać tego stosując rozwiązania z jakich korzystałem poprzednio, w 2005r. Pamiętam, że hpns (high pressure nervous syndrome – zespół neurologiczny wysokich ciśnień – red.) powodował u mnie takie drgawki, że bałem się , że mogę zgubić automat i nie będę w stanie włożyć go z powrotem do ust. Ale to tylko odnośnie mnie, każdy nurek to inny organizm i inna fizjologia.
D24: Co dalej planujesz? Masz już zarys tego co chcesz zrobić w najbliższej przyszłości?
Nuno: Najbliższy plan to wydanie „Poza Błękitem” po angielsku. Polskie wydanie powstało jako pierwsze i to dopiero początek. Teraz czeka nas praca nad kolejnymi wersjami językowymi. Z bardziej nurkowych rzeczy pracuję nad wykonalnością wykorzystania nowych mieszanek w nurkowaniu głębokim. Od rekordu z 2005r. nie nurkowałem głębiej niż 150m, tak więc jeżeli podejmę się jakiegoś projektu, zajmie to trochę czasu, gdyż będę zaczynał od zera.
D24: Serdeczne dzięki za rozmowę. Życzymy sukcesu z książką i kolejnymi projektami, zwłaszcza, jeżeli będą dotyczyły przesunięcia granicy i ustanowienia kolejnego rekordu.
Nuno: (śmiech) Również bardzo dziękuję, a co do rekordu to na pewno nie będzie to miało miejsca w najbliższej przyszłości.
Olo: Dzięki za rozmowę.