Jak informuje na swoich łamach gazeta.pl, w sobotę zginął 45-letni nurek zajmujący się poszukiwaniem militariów w rzece Pasłęce – woj. warmińsko-mazurskie. Na miejscu wypadku, czynności zmierzające do ustalenia przebiegu tragicznego nurkowania prowadziła policja, prokuratura i straż pożarna.
Na razie ustalono, że ofiara tragicznego nurkowania znana była z zamiłowania do poszukiwania militariów. Wszystko zaczęło się w sobotni wieczór od telefonu do komendy w Młynarach. Żona ofiary zgłosiła wtedy zaginięcie mężczyzny, który wybrał się na weekendowe nurkowanie w Pasłęce i nie wracał.
Poszukiwania policja rozpoczęła w Olkowie, w gminie Godkowo. Właśnie tam udało się odszukać samochód zaginionego mężczyzny, którym wybrał się na nurkowanie. Niewiele później mundurowi zlokalizowali ciało mężczyzny.
W toku prowadzonych czynności śledczy założyli, jako najbardziej prawdopodobną wersję, eksplozję ładunku wybuchowego, na jaki pod wodą trafiła ofiara. Za potwierdzeniem tej hipotezy przemawiał odnaleziony na miejscu tragedii wykrywacz metali oraz inny sprzęt przydatny podczas poszukiwania zakopanych reliktów z przeszłości.
Źródło: gazeta.pl