Oceana, to organizacja prowadząca działalność, na rzecz przywrócenia światowych wód do jak najlepszej kondycji. Prowadzone przez nich badania i projekty, monitorują sytuację w morskiej głębi i przedstawiają rozwiązania. Ostatnimi czasy prowadzone były badania i obserwacje Morza Bałtyckiego, niestety wyniki nie są najlepsze.
W obliczu zagrożenie, jakie niesie przyszłość dla rybołówstwa na Bałtyku, do projektu Oceana przyłączyli się znani niemieccy i duńscy eksperci. Zapewniają oni, że jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie, populacja ryb w Morzu Bałtyckim, będzie drastycznie spadać. Pierwsze wnioski, jakie przedstawiła grupa badaczy, to konieczność natychmiastowego wzmocnienia sieci morskich obszarów chronionych, wdrożenia lepszego zarządzania rybołówstwem.
Problem ten został przedstawiony przez członków organizacji Oceana, na seminarium zatytułowanym „Morze Bałtyckie – wiem więcej, chronię lepiej”, które miało miejsce w ramach Europejskiego Dnia Morza w Gdańsku.
Nowy materiał filmowy i zdjęciowy zebrany wiosną na przestrzeni dwóch miesięcy, podczas ekspedycji badawczej, prezentuje niszczący wpływ zanieczyszczenia, przełowienie oraz praktyki łowieckie, które mają destrukcyjny wpływ na środowisko morskie. Są jednak również zdjęcia, ukazujące zdrowe ekosystemy, zasobne w wiele gatunków i zróżnicowane. Stanowią one swego rodzaju okno w przyszłość, jak Bałtyk mógłby wyglądać, jeżeli wprowadzone zostaną odpowiednie regulacje prawne i skuteczna ochrona tego akwenu.
Stworzenie sieci morskich obszarów chronionych, obejmujących swoim zasięgiem 20-30% wszystkich wód, w tym rezerwatów morskich i stref objętych zakazem połowów, jest kluczem do rewitalizacji i odbudowy populacji wszystkich gatunków, w wodach morskich na całym świecie, a zwłaszcza będącego w bardzo słabej kondycji Bałtyku. Nieregulowane i nielegalne odławianie, prowadzące do przetrzebienia i zdziesiątkowania komercyjnych zasobów rybnych, a w konsekwencji duży spadek połowów, należy natychmiast przerwać. Ważnym krokiem, w kierunku zrównoważonego wykorzystywania zasobów Bałtyku, jest chronienie odpowiednich obszarów, gdzie szkodliwe pogłębianie i trałowanie denne muszą być zabronione, mówi dr Michael Olesen, naukowiec i profesor na Uniwersytecie w Kopenhadze.
Badania wykazały, ze takie zaostrzenie środków ochrony i bardziej rygorystyczne zarządzanie populacjami ryb, byłoby korzystne dla rybaków i lokalnej społeczności zależnej od rybołówstwa, a przede wszystkim, dla zagrożonych ekosystemów.
Jeżeli zarządzanie zasobami ryb, odbywa się w sposób odpowiedzialny i planowy, możemy spodziewać się szybkiego i efektywnego odbudowywania poszczególnych populacji i ekosystemów. Na przykład w ciągu 10lat możemy zwiększyć zyski rybaków 5-krotnie, jeżeli we wschodniej części Morza Bałtyckiego utrzymany zostanie obecny poziom odbudowy populacji dorsza.- twierdzi dr Rainer Froese, naukowiec zajmujący się ekologią morską, w IFM-GEOMAR w Kilonii.
Ważne jest, aby na całą sprawę mieć pogląd z nieco szerszą perspektywą, niż tylko zależność między rybami i rybakami. Ważne jest, jaki wpływ może mieć to na całe społeczeństwo i przyrodę.
Przedstawiciele Oceana uważają, że zakończenie szkodliwych dotacji dla przemysłu, ma zasadnicze znaczenie, dla odwrócenia sytuacji, w której tkwimy teraz. Subsydia dla rybaków, zachęcają do odławiania, mimo, iż niewiele ryb pozostało. Wynikiem tego jest wyczerpanie zasobów ryb, zagrożenie wielu gatunków i ekosystemów, większe nakłady ponoszone na flotę rybacką, spadek cen i straty ekonomiczne.
Długoterminowe zrównoważenie ekologiczne, zdrowe i liczne ławice ryb, są ekonomicznym fundamentem silnego sektora w rybołówstwie i wytyczne te, muszą być głównym celem reformy wspólnej polityki dotyczącej rybołówstwa i jego reform – twierdzi Anne Schroeer, ekonomistka i menedżer z biura projektu Oceana dla Morza Bałtyckiego.
Źródło: www.xray-mag.com
Foto: baltic.oceana.org/Carlos Suarez