Nasze wody należą zdecydowanie do tych zimnych, w których zaleca się stosowanie suchych skafandrów. Bardzo często jednak, decyzja o zakupie suchego skafandra budzi wiele obaw. Kiedy tak naprawdę powinniśmy zacząć pływać w suchym, jak podjąć decyzje i czy faktycznie jest to sprzęt dla nas?
Trochę historii
W 2001 roku, kiedy nurkowanie w Polsce nie było jeszcze tak popularne, jak dzisiaj, nurek w suchym skafandrze wywoływał spore zaciekawienie. Była to na pewno osoba z wieloma certyfikatami, zazwyczaj instruktor, bądź nurek techniczny. Zaczynając swoją przygodę z nurkowaniem, nikt wtedy nawet nie myślały o suchaczach. Istniało swego rodzaju przeświadczenie, że przesiadka z pianki wiąże się z ogromnym doświadczeniem i 1000 nurkowań na koncie. Twierdzono również, że zmiana skafandra jest zarówno trudna jak i niebezpieczna.
Z biegiem czasu tendencja zaczęła się zmieniać. Grono nurków zdobywało coraz więcej doświadczenia i w myśl poprzedniej zasady „byli już gotowi na przesiadkę”. Suchacze stawały się coraz bardziej popularne i co najważniejsze, coraz łatwiej dostępne. Z roku na rok przybywało producentów skafandrów w całej Europie. Przesiadać zaczęli się coraz mniej doświadczeni nurkowie, udowadniając tym samym błędy w poprzednich założeniach.
Potrzeba jest matką wynalazków
Rozwój nurkowania w suchym skafandrze, wyglądał różnie w całej Europie. W Polsce, była to nadal rzadkość, ale w Wielkiej Brytanii zauważono ogromny potencjał tego sprzętu. Warunki panujące na wyspach, często nie pozwalały na prowadzenie szkoleń w piankach. Kandydaci na nurków szybko marzli, jednocześnie zniechęcając się do tego sportu, a jak wiadomo nurkowanie ma być przyjemnością. Centra nurkowe zaczęły oferować swoim klientom, możliwość zrobienia rozszerzonego kursu podstawowego, ucząc już od początku pływania w suchym skafandrze. Szybko okazało się, że osoby nienurkujące wcześniej w piankach, szybciej dochodziły do wprawy niż ci „przesiadający się”, a skafandry te, częściej trafiały w ręce nowicjuszy.
Nie da się ukryć, że znaczący wpływ na brak popularności tego typu izolacji, miała jego cena, która kilkukrotnie przewyższała cenę zakupu pianki. Zwiększająca się ilość chętnych do nurkowania w zimnych wodach spowodowała, zwiększenie zapotrzebowanie na suchacze, co miało bezpośredni wpływ na zwiększenie konkurencji wśród producentów. W efekcie ceny tych skafandrów spadły do poziomu akceptowalnego przez większą część nurkowej społeczności.
Dzisiaj ciężko jest wskazać, który typ skafandrów jest bardziej popularny w naszych wodach. Dla niektórych, zimna woda nie jest przeszkodą w pływaniu przez cały rok, a inni nie wyobrażają sobie ubrania pianki, nawet podczas wyjazdów w rejony ciepłych wód Morza Czerwonego.
Ciężki wybór
Podejmując decyzję o zakupie suchego skafandra, powinniśmy najpierw odpowiedzieć sobie na szereg pytań, dzięki który nie będziemy żałować naszego wyboru. Pierwsza rzeczą, nad którą musimy się zastanowić, to gdzie tak naprawdę chcemy nurkować. Wszystkie polskie wody są wodami zimnymi. Jeżeli zamierzamy odbywać większość naszych nurkowań w Polsce, zdecydowanie powinniśmy zainwestować w „suchara”. Jeżeli jednak planujemy jedynie wyjazdy w rejony, w których temperatura wody zawsze przekracza 25°C zadowoli nas zwykła pianka.
Kolejnym istotnym czynnikiem, jest ilość wykonywanych przez nas nurkowań. Jeżeli połknęliśmy bakcyla i wiemy, że nurkowanie to jest to, nie powinniśmy długo czekać. Pływanie w zimnych wodach w piance po prostu zmniejsza znacząco przyjemność płynącą z przebywania pod wodą. Nurkując w piance w zimnych wodach zmniejszamy również nasze bezpieczeństwo. Skrajne wychłodzenie organizmu prowadzi do hipotermii, która może być dla nas bardzo niebezpieczna.
Zaczynając kompletowanie naszego sprzętu, mamy do wyboru dwie drogi. Pierwsza z nich dedykowana jest osobom, które nie są jeszcze pewne czy nurkowanie to jest to „coś” czego szukali. W pierwszej kolejności zaczynamy wtedy od zakupu pianki, która w pewnym stopniu wystarczy nam na sezon i sporadyczne nurkowania po jego zakończeniu. Jeżeli zdecydujemy się kontynuować nurkowanie czeka nas kolejny wydatek na suchacza.
Drugą drogę wybieramy, jeżeli jesteśmy już pewni, że będziemy nurkować. Nie ma wtedy żadnych przeciwwskazań żeby pierwszym skafandrem był skafander suchy. W ten sposób nie musimy wydawać niepotrzebnie pieniędzy na piankę. Im wcześniej zaczniemy pływać w suchym tym łatwiej nam to przyjdzie i jednocześnie szybciej będziemy czerpać większą przyjemność z nurkowań w zimnych wodach.
Oczywiście nie ma rzeczy uniwersalnych. Żaden skafander nie będzie odpowiedni na wszystkie wody. O ile w Polsce w „suchym” możemy nurkować przez cały sezon, to np. w Egipcie wysoka temperatura powietrza bardzo utrudnia etap przygotowania do wejścia do wody, a temperatura wody rzędu 28°C, zapewnia komfort pływania w piance.
Uwzględniając wszystkie wyżej wymienione aspekty będziemy w stanie zdecydować, jaki skafander jest dla nas najbardziej odpowiedni. Dokonanie prawidłowego wyboru pozwoli nam czerpać więcej przyjemności z nurkowania, a jednocześnie zaoszczędzimy część pieniędzy, które możemy przeznaczyć na inny sprzęt.