Po obejrzeniu filmu z bicia rekordu na najdłuższy pokonany dystans na jednym oddechu w jaskini, nie mogłem spać spokojnie. Zainspirowany podwodną twórczością Dana Burtona, zacząłem przeglądać kolejne filmy z freediverami, aż trafiłem na prawdziwą perełkę.
Film znaleziony na profilu sławnego Herberta Nitsche w odróżnieniu od innych produkcji dokumentujących freediverów, nie pokazuje bicia kolejnego rekordu. Zamiast tego autor skupił się na pokazaniu, jak blisko naturalnego środowiska jest nurek swobodny. Momentami ma się wrażenie, że Herbert lewituje w przestrzeni kosmicznej, inny razem zaś patrzymy jak płynie spokojnie z ławicą ryb jakby był częścią stada.