W sobotę 16 lutego 2013r, odbył się zapowiadany przez nas wielokrotnie IV Festiwal Nurkowania Wrakowego. Wszyscy, którzy stawili się tego dnia na terenie Politechniki Łódzkiej, na pewno nie żałowali. Od samego początku zrobiło się ciekawie, a zakończenie było prawdziwą wisienką na torcie.
Festiwal otworzył swoim wykładem – „Lost Sailing Ships” – legendarny angielski nurek wrakowy i fotograf – Leigh Bishop. Znany uczestnikom ostatnich 2 edycji festiwalu, z niezykle interesującego sposobu prowadzenia prezentacji, przesiąkniętych humorem i zabawnymi komentarczami i tym razem nie rozczarował. Prezentacja o zaginionych żaglowcach była specjalnie opracowana na tegoroczny festiwal.
Bo dobrym rozpoczęciu mogło być już tylko lepiej. W głównej Auli głos kolejno zabierali dr Waldemar Ossowski, który przybliżył wyniki prac archeologicznych, prowadzonych na przedpolu gdańskiego portu, Tomasz Stachura relacjonujący z perspoektywy uczestnika ekspedycję wrakową Mars 2011, Daniel Pastwa i Łukasz Piórewicz opowiedzieli o historii i ekslopracji wraku U-boota U768, odnalezionego przez Wojciecha Jechnę.
W tym samym czasie w salach warsztatowych można było w małych grupach wiąć udział w zajęciach prowadzonych przez Mario Weidnera, Leigh Biushopa, Adama Wysoczańskiego, Marcina Trzcińskiego, Michała Kosuta czy Piotra Kardasza.
Przez cały czas trwania zajęć, na korytarzach rozstawione stoiska ze sprzętem przyjmowały kolejnych zainteresowanych zakupem szpeju nurkowego. Pojawili się przedstawiciele m.in. marek Sea Wolf, No Gravity, Sidemount System, Trojan, Pirania Prince czy Centrum Techniki Nurkowej Piórewicz z Gdyni.
Im dalej w las tym więcej drzew, podobnie było z frekwencją na każdym kolejnym wykładzie. Po południu swoje swpotkania z polskimi entuzjastami nurkowania wrakowego mieli: Danijel Frka, Sławomir Makaruk, Marcin Jamkowski, Mario Weidner, a także po raz kolejny bezapelacyjna gwiazda festwialu – Leigh Bishop.
Anglik po raz kolejny porwał publiczność swoimi opowieściami, w których było wszystko! Przygoda, nurkowanie, wraki, trudności z lokalnymi władzami oraz brawurowe i spektakularne ucieczki z opresji.
Jak podają organizatorzy, wszyscy zaproszeni prelegenci przyciągneli w tym roku o 30% uczestników więcej, niż w roku minionym. Zważywszy, że na przygotowanie festiwalu było tak mało czasu (organizatorzy prowadzili ekspedycję w Sierra Leone), należy uznać to za duży sukces.
Cały festiwal zakończyła licytacja sprzętu i pamiątek nurkowych, w ramach której udało się zebrać 3150pln. Kwota ta zasili podobnie jak w poprzednich latach, konto Łódzkiego Hispicjum dla Dzieci.
Źródło: Organizator