Zgodnie z obietnicą mamy dla Was pierwsze wieści i zdjęcia spod wody od Generała i Romano. Rozpoczęli oni już swoją przygodę z eksploracją wraków w Turcji. Zobaczcie co sami piszą i jakie pierwsze zdjęcia dostarczyli nam drogą elektroniczną:
NIEDZIELA 04-09-2011
Przepraszamy za opóźnienie, ale mamy tu taki ogrom pracy, że na sen poświęcamy zaledwie kilka godzin, a i tak brakuje czasu. Dobrze ze w podeszłym wieku nie potrzebujemy już tyle snu. Sobota i dwa brytyjskie wraki, pierwszy to okręt transportowy Lundy , natomiast drugi to okręt, który wyposażony był w rafinerie do przerabiania wody morskiej na pitna. Oddziały atakujące pozycje tureckie na półwyspie Gallipoli, miały olbrzymie problemy ze słodką wodą. Brak wód gruntowych zmusił aliantów do sprowadzania wody aż z Egiptu, dlatego właśnie wykorzystywali pływające rafinerie. Okręty te zostały przez nas szczegółowo zinwentaryzowane. O szczegółowych wnioskach naszej pracy dowiecie się w późniejszym okresie.
Dzisiaj płyniemy na desantowa lodź Anzac-u, została ona dopiero co odkryta przez miejscowych rybaków. Musimy użyć sonaru, aby ponownie namierzyć jej pozycje. Mamy szczęście być pierwszymi nurkami, którzy będą na niej nurkować. Wiem z oficjalnego źródła, że ekipa tureckich nurków planuje ekspedycje właśnie na ten wrak, ale dopiero w październiku, więc troszkę ich wyprzedzimy. Zabieramy się już za klarowanie i przygotowywanie sprzętu.
Więcej napiszemy po dzisiejszym dniu.
Kassa znów jest szczęśliwy. Dziś rano do hotelu dotarł jego zagubiony bagaż. Z pewnych źródeł wiemy że był drobiazgowo kontrowany przez niemieckie służby, gdyż wewnątrz pozostawili protokół szczegółowej kontroli.
Magazyn Nurkowanie mocno zaangażował się w nasza ekspedycje. Jego trzy osobowa ekipa w składzie Alek Ostasz, Darek Pietruszka i Kasia Pietruszka są tu razem z nami. Grupa bardzo zorganizowanych profesjonalistów. Ostro pracują pod wodą nad dokumentacja filmowa i zdjęciową. Mamy nadzieję że ich materiały , będą wkrótce dostępne dla szerokiej grupy nurków z Polski.
Ciąg dalszy niedzieli
Wróciliśmy właśnie z eksploracji lodzi desantowej. Leży ona na głębokości 30 metrów równo na stępce. To było naprawdę ekscytujące, być pierwszymi ludźmi, którzy oglądają na własne oczy zatopiony prawie sto lat temu wrak. Jest relatywnie w dobrym stanie. Znajduje się w jednym nienaruszonym kawałku. W lewej burcie jest dziura po pocisku artyleryjskim, wielkości około 15 centymetrów, która prawdopodobnie spowodowała zatoniecie tej jednostki. Ponownie wszystko bardzo dokładnie zinwentaryzowaliśmy czeka nas teraz bardzo dużo pracy żeby to wszystko złożyć w całość.
Ta wiadomość o której pisaliśmy na samym początku, a nie chcieliśmy zdradzać szczegółów, to: „Właśnie dołączył do naszej ekspedycji dr Piotr Nykiel jedyny w Polsce ekspert bitwy o Cieśninę Dardanele i kampanii lądowej o półwysep Gallipoli. Na jutro planujemy z nim wycieczkę po fortach i polach bitew”.
Niebawem będziemy mieli dla Was kolejne wieści i zdjęcia z pierwszej polskiej wyprawy wrakowej na Gallipoli. Pozostańcie czujni!
Źródło i Foto: Piotr Wytykowski i Roman Zajder, Divers24