Brytyjskie władze poinformowały o odkryciu miejsca spoczynku, wraku niemieckiego samolotu Dornier DO-17, który został zestrzelony 26 sierpnia 1940r. w czasie powietrznej bitwy o Anglię, na terenie hrabstwa Kent. Spoczywający w ruchomych piaskach morskiego dna, przez przeszło 70 lat wrak samolotu, został odnaleziony i sfotografowany przy wykorzystaniu nowoczesnego sonaru i wydaje się być w idealnym stanie.
Na wrak natrafiono po raz pierwszy jesienią 2010r. Szczątki samolotu przetrwały przykryte warstwą piachu zwanej w tym rejonie Goodwin Sands. Duży wpływ na świetne zachowanie się wraku miała jego aluminiowa konstrukcja, która nie składała się ze zbyt wielu elementów.
To świetna wiadomość zwarzywszy, że wyprodukowano zaledwie 1700 sztuk samolotu, określanego ze względu na specyficzny wąski kadłub – „latającym ołówkiem”. W trakcie kampanii prowadzonej przez hitlerowskie Niemcy do momentu wycofania tego modelu w 1942r. większość egzemplarzy została zniszczona podczas prowadzonych działań wojennych lub zezłomowana, a odnaleziony wrak, jest prawdopodobnie jedynym namacalnym egzemplarzem.
Kondycja znaleziska sprawia, że miejscowe władze, chcą wydobyć go i umieścić, jako eksponat w muzeum, gdyż jak określają jest to, jedno z najbardziej znaczących odkryć ostatniego stulecia w dziedzinie historii lotnictwa. Muzeum RAF, wystosowało nawet specjalny apel, o zebranie środków na to przedsięwzięcie.
Do momentu wydobycia, największym zmartwieniem władz, pozostają nurkowie, którzy zechcą odwiedzić wrak w celu ograbienia go z pozostałych na nim elementów wyposarzenia i innych drobnych pamiątek, gdyż niemiecki Dorning DO-17 spoczywa na zaledwie 16m.
Źródło: www.telegraph.co.uk