Wraki

I-400 – podwodny lotniskowiec cesarskiej floty

U wybrzeży Hawajów, na południowy-zachód od wyspy Oahu, dokonano wspaniałego odkrycia. Po wielu latach poszukiwań, naukowcom z The Hawaii Undersea Research Laboratory, zlokalizowanym przy Uniwersytecie Hawajskim, udało się odnaleźć wrak japońskiego okrętu podwodnego I-400. Aby wyjaśnić z czym dokładnie mamy do czynienia, trzeba lekko przybliżyć charakterystykę klasy Sen Toku, do której zaliczał się okręt.

Pozostałości zatopionego okrętu spoczywają na głębokości ok. 700m Znaleziska dokonano już w sierpniu, jednak aż do niedawna informację o nim posiadali jedynie pracownicy uniwersytetu związani z projektem oraz przedstawiciele władz USA i Japonii.

-- Reklama --
Suchy Skafander Seal

Wrak zalicza się do klasy największych okrętów podwodnych, jakie pływały po morzach i oceanach, aż do wynalezienia jednostek o napędzie atomowym. Jego długość wynosiła 122m (dla porównania ORP Orzeł – 84m), a szerokość 12m, co pozwala zaliczyć I-400 do grona trzech największych okrętów podwodnych II Wojny Światowej.

Na swoim pokładzie mógł transportować 3 wodnosamoloty bombowo-szturmowe Aichi M6A. Specyfika ataków klasy Sen Toku miała opierać się na niezauważonym podpłynięciu w rejon bazy przeciwnika lub innego strategicznego celu i zaatakowanie go z zaskoczenia przy użyciu bombowców. Na tym też miała opierać się nowa, przełomowa koncepcja dowództwa cesarskiej floty, która zakładała przeniesienie działań wojennych na teren USA. Do służby łącznie miało wejść 18 jednostek, których zasięg operacyjny pozwalał na atak w dowolnym punkcie na kuli ziemskiej.

i400sentoku01

Okręt do służby wszedł w końcowym etapie wojny – 30.12.1944r. i był pierwszym reprezentantem swojej klasy. Całkowita wyporność na powierzchni wynosiła 5200t, w zanurzeniu 6500t. Jednostka mogła osiągnąć maksymalne zanurzenie na głębokość 100m. Prędkość jaką rozwijała, wynosiła niemal 19 węzłów (na powierzchni – silniki wysokoprężne, w zanurzeniu – elektryczne). Do sprawnego operowania tym gigantem w warunkach bojowych, oddelegowanych było 144 członków załogi.

I-400 wraz z innymi jednostkami 1 Dywizjonu Okrętów Podwodnych miał dokonać ataku na śluzy Kanału Panamskiego, gdzie Amerykanie w tym czasie przerzucali znaczne siły w rejon Pacyfiku. Z biegiem czasu zmieniono jednak cel ataku i tym razem celowniki japońskiego kolosa skierowano na atol Ulithi, w rejonie którego stacjonowało wiele jednostek US Navy. Atak miał nastąpić 17 sierpnia 1945r., całą akcję powstrzymała jednak dzień wcześniej wiadomość o kapitulacji Japonii.

Po rozbrojeniu i zlikwidowaniu potencjału ofensywnego I-400 został przejęty przez Amerykanów. Ci po przeprowadzeniu serii testów zadecydowali o zatopieniu okrętu. Główną przyczyną była obawa, że japońska technologia może trafić w ręce sowietów, którzy powołując sie na odpowiednie porozumienia, naciskali na udostepnienie im japońskich okrętów. Co ciekawe, mimo iż jednostkę zatopiono bez pośpiechu i zgodnie z wcześniej przygotowanym planem, to nie odnotowano dokładnego miejsca, w którym to nastąpiło.

Źródło: history.com

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej