Już 5 dzień trwa ekspedycja wrakowa „Sięgnij DNA”, której celem jest poszukiwanie wraków na północ od Ustki i Darłowa oraz weryfikowanie danych o istniejących i mało znanych obiektach podwodnych. Do tej pory udało nam się zweryfikować kilkanaście pozycji, na których potencjalnie mogły zalegać wraki.
Na dwóch pozycjach wychwyciliśmy słabe echo sonarowe zalegających na dnie obiektów. Nie zdecydowaliśmy się na nich nurkować ze względu na ich niewielkie rozmiary, wrócimy jednak na te pozycje we wrześniu z dokładniejszym sonarem bocznym, by sprawdzić je jeszcze raz.
Do tej pory wykonaliśmy kilka nurkowań trimiksowych w okolicy 50m, uzupełniając informacje o wrakach znajdujących się w naszej bazie danych. Zarejestrowaliśmy materiał filmowy oraz skany sonarowe. W oparciu o nasze nurkowania i zebrane materiały sporządzimy raporty, które uzupełnią dotychczasowe dane i zostaną przekazane do BHMW, UM i CMM.
Przed nami jeszcze kolejne 4 dni poszukiwań oraz sporo pozycji do zweryfikowania. Od początku naszych wypłynięć sprzyja nam dobra pogoda, morze jest praktycznie gładkie, a przejrzystość wody przekracza 20m. Niestety w najbliższych dniach prognoza pogody nie jest optymistyczna i zapowiadane są silne wiatry, które mogą utrudnić poszukiwania.
Pewnie zastanawiacie się jak wygląda typowy dzień poszukiwań? To proste! Wstajemy rano i po sprawdzeniu prognozy pogody przygotowujemy plan wypłynięcia. Dopełniamy formalności w kapitanacie portu, a chwilę potem mijamy główki portu i czekamy, aż kambuz przygotuje śniadanie.
Czas dopłynięcia na pierwsze pozycje to ok. 3h, następnie rozpoczyna się żmudne sonarowanie, polegające na systematycznym przeszukiwaniu rejonu wokół domniemanej pozycji. Większość z nas w tym czasie nerwowo zagląda przez ramie kapitana na ekran sondy i sonaru w oczekiwaniu na pojawienie się jakiegoś wraku.
Jeżeli w rejonie poszukiwań pojawiają się jakieś obiekty na sonarze, nawet niewielkie, to zaznaczamy daną pozycje i sonar ujemy ją kilkukrotnie, żeby ustalić czy warto wykonać na niej nurkowanie. W ciągu dnia sonarujemy około 4-5 pozycji wg wcześniej zaplanowanej trasy. Trasa ta przewiduje też nurkowania na pewnych pozycjach, o których wiadomo, że zalegają tam wraki.
Staramy się zanurkować co najmniej na dwóch, trzech pozycjach dziennie. Poszukiwanie i odnajdywanie wraków jest bardzo czasochłonne, większość naszej ekipy w tym czasie porządkuje zebrane materiały foto i video, czyta książki, uzupełnia gazy, miesza nitroxy i przygotowuje się na kolejne nurkowania.
W okolicach godz. 13.00 jemy lunch, a obiad podawany jest w drodze powrotnej ok. 17.00. Wtedy mamy czas na spisanie zabranych wiadomości uzyskanych podczas nurkowania. Późnym wieczorem ok. 22.00 dobijamy do portu, jemy szybką kolację śledząc prognozę pogody i omawiamy plany na następny dzień… właśnie przyszedł kapitan z informacją, że za 10 minut będziemy na kolejnej pozycji potencjalnego wraku…
Pozdrawiamy : Tomasz Pawęska, Krzysztof Poźniak, Jacek Trembowelski
PS: wracamy do portu po nurkowaniach, a tu niespodzianka, na sonarze ukazały się dwa nowe obiekty – jutro na nich zanurkujemy!