Wybór właściwego jacketu, zwanego także BCD (Bouyancy Control Device), to niełatwe zadanie. Modeli jest wiele, a to jak poszczególne z nich różnią się od siebie, też nie ułatwia sprawy. Na coś jednak trzeba się zdecydować, a gdzie szukać pomocy i wskazówek, odnośnie tego, jaki jacketu będzie najlepszy dla nas? W poniższym tekście postaram się wam przybliżyć, co oferuje rynek i odnieść to do różnych potrzeb, jakie mają nurkowie.
Przede wszystkim powinniśmy zastanowić się jak często zamierzamy nurkować i jakie wody są naszymi docelowymi. Te czynniki zdeterminują dwa podstawowe atrybuty naszego BCD – wagę i cenę. Jeżeli zamierzamy nurkować raz do roku, to chyba lepiej pozostać przy wypożyczanym sprzęcie (ale ciężko mi uwierzyć, że ktoś, kto spróbował nurkowania, może nurkować rzadziej niż 20-30 razy do roku).
W przypadku, jeżeli jesteśmy nurkiem-turystą tzn. takim, który większość swoich nurkowań wykonuje za granicą w wodach ciepłych, na pewno będziemy zainteresowani sprzętem lekkim i zajmującym mało miejsca, tak, aby nie stanowił problemu przy pakowaniu i transporcie lotniczym. Z kolei nurkowie tzw. stacjonarni, którzy odwiedzają w większości nurkowiska w kraju, w wodach zimnych, mogą sobie pozwolić na większą wagę jacketu, a przy tym więcej udogodnień, czy użycie mocniejszych (cięższych) materiałów (np. metal zamiast plastiku), z których będzie składał się nasz sprzęt.
Niezależnie od tego, jaki wariant jest tym odpowiadającym naszym potrzebom, musimy pamiętać, żeby był on właściwie dopasowany do naszego wzrostu i sylwetki. BCD posiadają spore możliwości regulacji, dlatego w większości wypadków nie ma problemu z doborem odpowiedniego sprzętu, należy jednak pamiętać o różnicach, jakie pojawiają się, kiedy nasz jacket jest pusty/pełny oraz o tym, że na ok. 40m neoprenowy skafander grubości 7mm będzie miał zaledwie 2mm.
Idąc dalej przyjętym wcześniej podziałem, który roboczo nazwałem turysta i stacjonarny, powinniśmy odpowiednio zwracać uwagę na poszczególne elementy:
Dla modelu podróżnego będą to, niska waga, na którą złożą się plastikowe elementy (klamry, D-ringi,) oraz brak tzw. noszaka do butli (czyli części na plecach, która pomaga w lepszej stabilizacji zbiornika), co dodatkowo zapewni łatwość w składaniu i pakowaniu BCD, a także wykończenie z lekkich, elastycznych materiałów. W części modeli stosuje się zamiast plastikowego usztywnienia butli, specjalne łaty anty poślizgowe, aby zapewnić lepszą stabilność zbiornikowi z gazem. Wąż z inflatorem nie powinien być masywny i skonstruowany przy użyciu lekkich tworzyw sztucznych.
Jeżeli chodzi o nurkowanie w kraju, to postawmy na solidność i trwałość, kosztem większej wagi i miejsca, jakie po spakowaniu zajmuje jacket. Metalowe D-ringi i klamra w tym wypadku to standard, podobnie jak klamry na pasach do mocowania butli oraz łatwo zauważalny (najczęściej plastikowy) element, jakim jest usztywnienie butli, tak, aby podczas nurkowania nie latała nam ona na boki. Część jacketów posiada również usztywnienia i wyściółki po wewnętrznej stronie pleców, co czyni konstrukcje bardziej sztywną i stabilną. Im mocniejszy materiał tym dłużej wytrzyma nasze BCD, będąc w sklepie i oglądając poszczególne modele, łatwo zauważycie, to, o czym mówię. Inflator i wąż, dzięki którym regulujemy naszą pływalność, powinny być w tym wypadku masywne, z dużymi przyciskami, tak, aby nawet w grubej rękawicy było łatwo z nich skorzystać.
Kieszenie na zintegrowany balast, to już standard i są one spotykane w niemal każdym modelu. Pozwalają odciążyć kręgosłup i przenieść do nich część balastu. Dodatkowo coraz częściej spotyka się kieszenie trymujące, umieszczone na plecach. Pozawalają one na lepsze rozłożenie, większej ilości balastu, a zarazem ułatwiają nam przybranie pod wodą odpowiedniej pozycji, tak więc warto zwrócić uwagę czy upatrzony przez nas model je posiada.
Niektórzy producenci, jak np. firma Zeagle posiadają unikalne systemy zrzucania balastu, w tym wypadku opatrzony nazwą Ripcord. System ów pozwala nam na zrzucenie całego balastu jednym pociągnięciem ręki, praktycznie w każdej pozycji.
W obecnej chwili, rozwiązania oferowane przez rynek, pozwalają zapomnieć o takim elemencie wyposażenia, jak niewygodny i obciążający kręgosłup pas balastowy. Możemy tego dokonać, jeżeli do zintegrowanych kieszeni balastowych i trymujących, dodamy kieszenie trymujące, umieszczone na pasach od butli. Taki rozkład balastu spotykany jest coraz częściej.
Standardem w kamizelkach wypornościowych są również dodatkowe kieszenie, w których możemy umieścić drobne elementy wyposażenia, lub np. zapasową maskę, bojkę, aparat fotograficzny czy pojemnik, w którym przechowujemy kluczyki od auta.
Jednym z najważniejszych elementów naszej kamizelki jest inflator, znajdujący się zazwyczaj na naszym lewym ramieniu. To dzięki niemu możemy kontrolować ilość powietrza wewnątrz jacketu. Składa się on z dwóch przycisków – dodawczego i upustowego, zestawionych w jednej rączce i podłączonych do grubego, karbowanego węża. Dodatkowo, niewielka liczba modeli, posiada zintegrowany drugi stopień, pozwalający wykorzystać BCD, jako alternatywne źródło oddychania. Niektóre modele są wyposażone w alternatywne sposoby opróżniania kamizelki, po przez pociągnięcie w dół za karbowany wąż.
Wybierając swój jacket, pamiętajmy, aby przyciski naszego inflatora nie były metalowe, gdyż łatwo ulegają zabrudzeniu i korozji, co znacząco zwiększa ich awaryjność i zmniejsza nasze bezpieczeństwo. Zwróćmy również uwagę na opór, jaki stawiają, gdyż musimy być zdolni obsłużyć inflator jedną ręką, co w przypadku kobiet i dzieci może czasami sprawiać problemy.
Wszystkie zebrane wyżej informacje, powinny pomóc wam doprecyzować, jaki sprzęt, będzie najlepszy względem waszych potrzeb i jakie rozwiązania pozwolą wam cieszyć się w pełni przyjemnością płynącą z nurkowania.
Źródło: własne
