Aktualności Wraki

Stowarzyszenie Podwodne Dziedzictwo na tropie kolejnego wraku

szkic wraku poszukiwanego przez Stowarzyszenie Podwodne Dziedzictwo

Stowarzyszenie Podwodne Dziedzictwo poinformowało o ciekawym odkryciu, którego udało się dokonać podczas analizy archiwalnych materiałów.

Analizując zgromadzone materiały, Michał Ogłoza natrafił na raport z drugiej połowy XIX wieku, który przybliża historię zatonięcia dużej jednostki handlowej.

-- Reklama --
Suchy Skafander Seal

Końcówka roku, mimo iż bardzo pracowita ze względu na sprawy zawodowe, to jednak pozwoliła mi znaleźć chwilę czasu, którą poświęciłem na weryfikację materiałów pozyskanych podczas jesiennej kwerendy w jednym z niemieckich archiwów. Dokładna analiza pozwoliła wyłowić prawdziwą perełkę, która przyprawiłaby o szybsze bicie serca każdego, komu bliski jest temat wraków Bałtyku. Szczególnie tych nieznanych, które wciąż czekają na swojego odkrywcę – czytamy na stronie stowarzyszenia.

Ową perełką jest raport dotyczący katastrofy morskiej, która wydarzyła się prawie 150 lat temu. Dokument spisano przed Izbą Morską przy Urzędzie Morskim w Królewcu (Königsberg, dzisiejszy Kaliningrad). Raport dotyczy zatonięcia dużej dwumasztowej jednostki typu bryg, która płynęła z brytyjskiego Sunderlandu do pruskiego Memel (obecnie Kłajpeda). Na skutek uszkodzeń doznanych podczas sztormu statek zatonął i jego wrak spoczywa dziś niedaleko polskiego wybrzeża.

Zaciekawiła mnie ta historia do tego stopnia, iż odnalazłem tę jednostkę w niemieckim rejestrze statków opublikowanym 150 lat temu. Jednostka była drewniana, wybudowana ponad 180 lat temu, o ładowności prawie 200 łasztów lub inaczej prawie 400 ton. Aby uzmysłowić wielkość owej jednostki dodam, iż polski bryg Fryderyk Chopin posiada wyporność 400 ton przy długości kadłuba 44 metry i zanurzeniu 3,8 m, a więc rzeczona jednostka miała podobne parametry (podczas feralnego rejsu zanurzenie jednostki z ładunkiem wynosiło 15 stóp – około 4,57 m).

Z informacji, które udostępniło Stowarzyszenie Podwodne Dziedzictwo, wynika, iż raport zawiera informacje dotyczące miejsca zatonięcia. Są wśród nich m.in. odległość od brzegu, namiary na charakterystyczne punkty wybrzeża, a także głębokość, na której spoczął bryg. Bazując na tych danych istnieje potencjalna szansa na odnalezienie wraku.

Gdyby ktoś był zainteresowany poświęceniem swojego czasu i pieniędzy na poszukiwania – zapraszam. Niczego nie mogę zagwarantować, czyż jednak nie pisał Wergiliusz ponad 2 tys. lat temu: Audaces fortuna iuvat? Śmiałym szczęście sprzyja!


Nurkowanie to również odkrywanie wraków i ich niezwykłych historii. Jedną z nich możecie poznać w artykule, który napisał Michał Ogłoza. Znajdziecie go w 20 numerze kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej