Jak można przeprowadzić efektywne sprawdzenie przed nurkowaniem na zatłoczonej łodzi nurkowej?
Jeśli spędziliście trochę czasu na łodzi nurkowej, to na pewno niejednokrotnie widzieliście, jak przeprowadza się sprawdzenie przed nurkowaniem. Na jednym końcu skali możemy zaobserwować pełną, celową, metodyczną sekwencję czynności pomiędzy dwoma dobrze wyszkolonymi nurkami. Z drugiej strony, może się zdarzyć, że zobaczymy tylko sygnał „Ok” do kapitana od zblazowanego nurka, zanim wytoczy się z łodzi i zniknie w toni, w nadziei, że jego partner podąża za nim.
Dlaczego więc nurkowie nie przeprowadzają dokładnego sprawdzenia za każdym razem? Między innymi dlatego, ciągle próbujemy zrównoważyć różne naciski i wpływy, aby w bezpieczny sposób osiągać cele. Ulegamy również błędowi poznawczemu zwanemu tendencyjnością wyników. Ponieważ do tej pory wszystko się udawało, więc to, co robimy, musi być w porządku. W tym kontekście nurek może nigdy wcześniej nie miał problemu, mimo że nie przeprowadzał odpowiedniej kontroli. Więc po co marnować czas na sprawdzanie teraz? Pracuję na łodzi nurkowej i widzę tego typu rzeczy podczas każdej wyprawy, szczególnie gdy łódź jest pełna:
- Presja czasu – może z powodu nadchodzącej pogody
- Presja otoczenia – ludzie nie zadają pytań z obawy, że wyjdą na głupków
- Rozproszenie uwagi – hałas lub falujące morze
- Brak miejsca – pełne łodzie nurkowe to zajęte miejsca
- Zblazowane podejście do ryzyka związanego ze sprzętem pod silnym wpływem uprzedzeń do wyników
Nadmierna pewność siebie/samozadowolenie. „Zrobiłem 300 nurkowań, nie jestem początkujący”. Istnieje wiele dowodów na to, że niezależnie od doświadczenia, kontrole lub listy kontrolne pomagają w podejmowaniu dobrych decyzji. Tym samym pomagają w poprawie bezpieczeństwa nurkowania. Więcej o tym przeczytacie tutaj.
Jakie sprawdzenia powinniśmy wykonać w pierwszej kolejności?
Zdecydowanie zalecam, abyście zanim znajdziecie się w wodzie, przeprowadzili z partnerem zestaw czynności sprawdzających przed nurkowaniem. Wykonajcie wspólnie procedury, w których oboje zostaliście przeszkoleni i które rozumiecie. Używając listy kontrolnej, z którą obaj jesteście zaznajomieni, dzięki temu, jest o wiele mniej prawdopodobne, że coś przeoczycie.
Problemy pojawiają się, gdy mamy partnera, którego nie znamy, który został przeszkolony przez inną agencję lub nie nurkował od wieków i zapomniał o sprawdzeniach, itd.
Podsumowując – niezależnie od tego, jakie sprawdzenia stosujemy, ważne jest, aby wiedzieć, że nasz sprzęt działa prawidłowo. Równie ważne jest, aby nasz partner wiedział, jak nam pomóc, jeśli coś pójdzie nie tak.
Kiedy i jak powinniśmy przeprowadzać te sprawdzenia?
Najlepiej jest przeprowadzić kontrolę z partnerem bezpośrednio przed wejściem do wody. Możemy wtedy upewnić się, że oba nasze zestawy działają oraz że oboje mamy je na sobie prawidłowo złożone i skonfigurowane. W rzeczywistości, logistyka i presja związana z łodziami nurkowymi oznacza, że może to być dość trudne.
Aby zmniejszyć presję czasu i rozproszenie uwagi po dotarciu na miejsce nurkowania, należy wykorzystać czas spędzony wcześniej w bazie, przed opuszczeniem portu lub w drodze do niego na zapoznanie się z konfiguracjami innych osób. Szczególnie jeśli zostaliśmy połączeni z kimś, kogo dopiero poznaliśmy. Jak napompować ich skrzydło/skafander? Gdzie są zawory spustowe? Jak zrzucić ich balast w sytuacji awaryjnej? Im więcej wiemy, tym łatwiej jest nam pomagać sobie nawzajem.
W ten sposób unikniemy wielu problemów logistycznych i elementów rozpraszających uwagę, które pojawiają się, gdy wszyscy spieszą się na miejsce nurkowania. Dlatego jeśli znajdziemy się w sytuacji, w której musimy wykonać końcowe kontrole samodzielnie, to mamy pewność, że nasz partner wie, jak nam pomóc. Musimy tylko wykonać ostateczne sprawdzenie, że wszystko działa i jest na właściwym miejscu.
Warto zwrócić uwagę, że przerwanie sprawdzania i brak kogoś, kto by je razem z nami przeprowadził, sprawia, że jesteśmy bardziej podatni na błędy, ale w takich sytuacjach, może to być najlepsze, co możemy zrobić.
Kogo to dotyczy?
Tak, jak pary sprawdzają się nawzajem, tak samo przydatna jest wiedza divemastera (DM), jak w razie problemów pomóc swoim klientom. Kilka miesięcy temu pracowałem jako DM z nurkiem, który miał BCD i3, który używa unikalnego systemu dźwigni do pompowania/opróżniania. Gdybym nie porozmawiał z nim wcześniej, nie miałbym pojęcia, jak napompować go w sytuacji awaryjnej.
Divemasterzy nie są odporni na to, że coś może pójść nie tak. Jeśli jako DM nie masz konkretnego partnera, upewnij się, że ludzie przynajmniej wiedzą, jak napompować skrzydło/skafander i jak zrzucić twój balast, w sytuacji, gdy nie będziesz w stanie zrobić tego samemu.
Na łodzi czarterowej to DM jest odpowiedzialny za zachęcanie ludzi do wykonania kontroli i dawanie przykładu. Robi to poprzez widoczne wykonywanie własnych sprawdzeń, najlepiej z partnerem. Ludzie będą podążać za tym, co zrobicie, a nie za tym, co mówicie. Jako przewodnicy lub liderzy nurkowania pokażcie, że kontrole i omówienia nurkowania są dla wszystkich, a nie tylko dla początkujących nurków.
Podsumowanie
Szanse na to, że coś pójdzie nie tak podczas nurkowania są niewielkie. Jednak rosną one dramatycznie, jeśli nie przeprowadzimy sprawdzenia przed nurkowaniem. Nikt nie jest odporny na błędy, włączając w to DM-ów i instruktorów, pomimo tego co mówią nam nasze uprzedzenia poznawcze.
Łodzie nurkowe mogą być i często są zatłoczonymi miejscami. Dlatego niejednokrotnie nie jest możliwe przeprowadzenie dokładnego sprawdzenia z partnerem tuż przed wejściem do wody. Wykorzystajcie więc czas spędzony w centrum nurkowym, na przystani lub na łodzi w drodze do miejsca nurkowego, aby zapoznać się z zestawem swojego partnera.
Kiedy jesteśmy oddzieleni od partnera i pod presją wejścia do wody, przynajmniej mamy pewność, że wie on, jak działa nasz zestaw. Możemy wtedy metodycznie przeprowadzić nasze własne sprawdzenie. Tak, aby być w lepszej pozycji do osiągnięcia korzystnego i bezpiecznego wyniku.
W idealnym świecie, nie byłoby żadnych elementów rozpraszających, byłoby dużo czasu i nasz sprzęt zawsze by działał. W rzeczywistości tak nie jest. Zawsze, gdy nurkujemy w ograniczonym oknie czasowym pojawiają się sprawy, które konkurują o naszą uwagę i priorytety. Kontrola przed nurkowaniem jest jedną z tych rzeczy. Zastanówcie się, jak na łodziach, z których nurkujecie, możecie ułatwić przeprowadzanie sprawdzenia i co jeszcze możecie zrobić, aby nurkowanie było bezpieczniejsze dla wszystkich.
O autorze
Mike Mason służył 20 lat w Royal Australian Air Force – RAAF. Większość tego czasu spędził latając w eskadrach biorących aktywny udział w operacjach frontowych. Obecnie pracuje jako instruktor latania w RAAF, ucząc młodych pilotów latania na myśliwcach. Jest nie tylko doskonałym instruktorem, ale również doświadczonym pilotem nadzorującym loty i posiadaczem licencji pilota zawodowego.
Jest aktywnym nurkiem od 2015 r. i w swoim logbooku ma około 300 nurkowań. Nurkował w miejscach wysuniętych tak daleko na północ, jak Islandia i tak daleko na południe, jak Nowa Zelandia. Pracuje na pół etatu jako divemaster i aktywnie nurkuje na CCR. Najbardziej interesują go wraki. Jednak równie dużo satysfakcji czerpie z zabierania grup na nurkowania z rekinami. Konkretnie tawroszami piaskowymi (Carcharias taurus) w swoich lokalnych miejscach nurkowych.
Osoby zainteresowane poprawą bezpieczeństwa w nurkowaniu, powinny z pewnością przeczytać artykuł Andrzeja Górnickiego, który opublikowaliśmy w 16 numerze naszego kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.