Pod wodą, zwłaszcza w rodzimych akwenach, bardzo istotnym elementem w naszym wyposażeniu, będzie właściwie dobrana latarka. Przeglądając ofertę sklepów nurkowych, natkniemy się na ogrom pozycji, z których będzie dane nam wybierać. Dzisiaj postanowiłem przybliżyć wszystkim nieco latarkę na którą natknąłem się pierwszy raz w listopadzie 2009r.
Na konferencji nurkowej Baltictech w Cetniewie, krążyłem od stoiska do stoiska przeglądając wszystko co najlepsze w swojej ofercie przygotowali poszczególni wystawcy. Przy stoisku Scubapro, dostałem do ręki niepozornie wyglądającą i dosyć lekką latarkę backupową Nova Light 230.
Wykonana z aluminium, ważąca razem z bateriami 410g, dobrze leży w dłoni i już na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie solidnej. W trakcie dalszych oględzin, moją uwagę kieruję na źródło światła i… jestem co najmniej zaskoczony. Jeden, maluteńki LED nie robi piorunującego wrażenia. Wręcz przeciwnie, stwarza wątpliwości co do zapewnień o „wyjątkowości” i „dużej mocy” 230-tki.
Cały mój sceptycyzm znika z pierwszym włączeniem latarki. Solidny mocny słup światła rozświetla ciemności pod dachem hali wystawowej. Zasięg w połączeniu z siłą światła są imponujące. Zasilany trzema bateriami R14, maluteńki LED, to prawdziwy mocarz wśród podobnych mu rozmiarem produktów. Nova Light daje światło o temperaturze/barwie w przedziale 5000K-6000K i mocy 230 lumenów!
Podekscytowany nie mogłem się doczekać, kiedy będę mógł ją wypróbować w warunkach bojowych. Niestety do sprzedaży latarka miała trafić dopiero za trzy miesiące. Warto było jednak poczekać, chociaż nie obyło się bez niespodzianek, bowiem baterie w Nova Light ku mojemu zaskoczeniu wkładamy + na sprężynkę, czyli zupełnie odwrotnie niż w większości urządzeń na baterie. W zestawie otrzymamy oprócz latarki, zapasowy komplet o-ringów uszczelniających oraz retraktor do uwiązania naszego światła, który polecam jednak zastąpić stalowym karabińczykiem.
Dobre pierwsze wrażenie z targów, w pełni znalazło swoje odzwierciedlenie pod wodą. Zarówno w ciemnej toni jeziora jak i na bałtyckich wrakach, Nova Light 230, prezentuje się niczym miecz świetlny rycerzy Jedi. Świetnie spełnia rolę światła głównego w nurkowaniu rekreacyjnym oraz idealnie nadaje się na backup dla nurków, którzy na co dzień korzystają z latarek typu HID z oddzielnym akumulatorem. Kolejnym elementem, który przemawia na korzyść 230-tki jest długa żywotność baterii. Dzięki wykorzystaniu najnowszych zdobyczy technologii LED, udało się stworzyć produkt dający mocne światło i nie pochłaniający ogromnych nakładów energii, co przekłada się na żywotność baterii 14-18h.
Produkt uważam za godny polecenia, nie tylko ze względu na „osiągi”, ale również niewielkie rozmiary, wagę i przede wszystkim – cenę. Szczęśliwym posiadaczem Scubapro Nova Light 230, możemy stać się za niecałe 350pln, co patrząc na ceny oświetlenia nie wydaje się kwotą zbyt wygórowaną.
Źródło i Foto: Divers24