Poszukiwacze militariów przypadkowo natrafili na niezwykłe znalezisko we Włocławku. W trakcie budowy przystani wioślarskiej u ujścia rzeki Zgłowiączki do Wisły odnaleźli pruskie kule armatnie, które zatopiono w Wiśle ponad 200 lat temu podczas powstania kościuszkowskiego.
Jak poinformował kujawsko-pomorski wojewódzki konserwator zabytków, informację o niecodziennym odkryciu otrzymał od mężczyzny, który pruską amunicję wypatrzył na jednym ze złomowisk. Konserwator zadeklarował szybkie przeprowadzenie oficjalnych badań archeologicznych terenu budowy. Niezbędna będzie także pomoc płetwonurków, których zadaniem będzie zbadanie nurtu Wisły.
Historycy będą wyjaśniać pochodzenie pocisków. Póki co wiadomo, że kule są pozostałością ogromnego transportu amunicji artyleryjskiej, którą spławiała Wisłą pruska armia oblegająca w 1794 roku Warszawę. 22 sierpnia zatopiono 13 pruskich galarów, które zostały zaatakowane przez mieszczan włocławskich pod wodzą kanonika Jezierskiego.
W ręce konserwatorów zabytków trafiły 4 artyleryjskie pociski, które wkrótce trafią do włocławskiego muzeum. Największy z nich waży około 50 kilogramów. W zbiorach Muzeum Historii Włocławka jest już kilka sztuk kul pochodzących z zatopionego transportu.
Już niedługo będzie możliwe przeprowadzenie dokładnych badań archeologicznych i dalsze poszukiwanie zatopionych śródlądowych statków, które w ówczesnych czasach pływały na Wiśle. Podobno znaleziska zebrane przez amatorów militariów pojawiły się już na aukcjach internetowych, ale muzealnicy podkreślają i apelują, że kule przede wszystkim mają ogromną wartość historyczną jako świadectwo przeszłości Włocławka.
Źródło: ddwloclawek.pl
Foto: dawnywloclawek.pl