Aktualności Morze Bałtyckie Wraki

W Morzu Bałtyckim odnaleziono wrak parowca Karlsruhe

Archiwalne zdjęcie parowca SS Karlsruhe

Trójmiejska grupa nurków technicznych Baltictech odnalazła wrak niemieckiego parowca Karlsruhe, który został zatopiony wiosną 1945 roku. Jednostka przewożąca spory ładunek była ostatnim statkiem, który opuścił Piławę przed zajęciem Prus Wschodnich przez Armię Czerwoną.

Najnowsze odkrycie to kolejny ciekawy wrak zlokalizowany w ramach poszukiwania i identyfikacji jednostek biorących udział w Operacji Hannibal, największej akcji ewakuacyjnej w historii prowadzonej droga morską. Członkowie grupy Baltictech postanowili wykorzystać sprzyjające okoliczności i zintensyfikowali prace prowadzone w tym zakresie.

Eksploracja wraku SS Karlsruhe
Eksploracja wraku SS Karlsruhe fot. Tomasz Stachura

Karlsruhe był starym niewielkim statkiem, ale w tamtych czasach liczyła się każda jednostka zdolna ewakuować ludzi na zachód. Szukaliśmy jego wraku od ponad roku, kiedy to zdaliśmy sobie sprawę, że może to być najciekawsza, nieodkryta dotąd historia z dna Bałtyku. Karlsruhe wyruszył w swoja ostatnią podróż pod silną eskortą z całkiem sporym jak na ten statek ładunkiem. Wrak spoczywa kilkadziesiąt kilometrów na północ od Ustki na głębokości 88 metrów. Jest praktycznie nietknięty. W jego ładowniach odkryliśmy pojazdy wojskowe, porcelanę oraz wiele skrzyń z nieznaną jak na razie zawartością – powiedział Tomasz Stachura.

Złamany telegraf SS Karlsruhe
SS Karlsruhe zatonął w zaledwie 3 min od trafienia torpedą fot. Tomasz Stachura

SS Karlsruhe został zbudowany w stoczni G. Seebec Bremerhaven w roku 1905. Statek mierzył niemal 67 metrów długości i nieco ponad 10 metrów szerokości. W swój ostatni rej parowiec wyruszył 40 lat później z Piławy, stanowiącej wówczas jeden z portów Królewca.

-- Reklama --
Suchy Skafander Seal
samochody wewnątrz wraku SS Karlsruhe
Ładownie są pełne pojazdów i skrzyń fot. Tomasz Stachura

Kiedy jednostka opuszczała port 12 kwietnia 1945 r., na pokładzie znajdowało się 150 żołnierzy pułku „Herman Gornig”, 25 robotników kolejowych oraz 888 uchodźców. Wraz z załogą liczba osób zaokrętowanych na starek wynosiła łącznie 1083. Jednak nie tylko ludzie znaleźli się na pokładzie Karlsruhe. Statek zabrał również 360 ton „towarów zwrotnych” w nierównych skrzyniach oraz pojazdy wojskowe.

Otwarte skrzynie w ładowni wraku
Część skrzyń otworzyła się w wyniku zatopienia fot. Tomasz Stachura

Historia i dostępne dokumentacje wskazują, że niemiecki parowiec Karlsruhe w wielkim pośpiechu i z dużym ładunkiem opuszczał port, po tym, jak Niemcy musieli ewakuować Królewiec. To wszystko zebrane w całość pobudza ludzką wyobraźnię. Odnalezienie niemieckiego parowca oraz skrzyń z nieznaną na chwilę obecną zawartością, spoczywających na dnie Bałtyku, może być znaczące dla całej historii – tłumaczył Tomasz Zwara, nurek i członek ekipy Baltictech

Ładownia wraku SS Karlsruhe
Dalsza eksploracja wraku wydaje się być kwestią czasu fot. Tomasz Stachura

Pod Helem utworzony został konwój składający się z czterech frachtowców i trzech trałowców, który opuścił redę Helu 12 kwietnia wieczorem. Nad ranem 13 kwietnia jednostki zostały wykryte przez radzieckie samoloty, które zaatakowały i następnie zatopiły Karlsruhe. Statek trafiony torpedą lotniczą zatonął w ciągu zaledwie 3 minut. W takich warunkach nie może dziwić fakt, że z jego pokładu uratowano zaledwie około 100 osób.

wrak parowca SS Karlsruhe
SS Karlsruhe był ostatnim statkiem, który opuścił Piławę przed wkroczeniem Armii Czerwonej fot. Tomasz Stachura

Ponieważ pozycja ataku podana przez sowieckich lotników była nieprecyzyjna, to również późniejsze zlokalizowanie wraku nie było łatwe i miejsce ostatniego spoczynku niemieckiego parowca oraz jego pasażerów pozostawało nieznane aż do dziś.

Zawartość ładowni SS Karlsruhe
Był to jeden z najciekawszych nieodkrytych wraków z czasów Operacji Hannibal fot. Tomasz Stachura

Na koniec warto wspomnieć, że o odnalezieniu wraku rozpisują się dziś również media głównego nurtu, którym niestety ewidentnie brak nieco rozeznania w temacie. W efekcie informację o odnalezieniu w Bałtyku stosunkowo niewielkiego parowca SS Karlsruhe, opatrzono omyłkowo zdjęciami potężnego krążownika, który nosił te samą nazwę i został ostatnio zidentyfikowany w wodach Morza Północnego.

Więcej na temat odkrycia i eksploracji wraku Karlsruhe przeczytacie w nadchodzącym, jesiennym numerze Magazynu DIVERS24. Tymczasem polecamy lekturę znajdującego się poniżej wywiadu z Tomaszem Stachurą, w którym opowiada o poszukiwaniu wraków jednostek biorących udział w Operacji Hannibal.


Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej