Na jednym z najpopularniejszych nurkowisk w Polsce – „Koparki”, doszło do groźniej sytuacji. Podczas nurkowania podlodowego, zerwana została lina asekuracyjna, łącząca grupę nurków z powierzchnią. Do akcji ratunkowej przystąpił lokalny zastęp Straży Pożarnej, który pomógł grupie nurków bezpiecznie wydostać się na brzeg.
Jak relacjonuje lokalny portal jaw.pl, grupa trzech płetwonurków prowadziła nurkowanie podlodowe, podczas którego zerwała się lina łącząca osoby pod wodą z powierzchnią. Nie mogąc odnaleźć drogi powrotnej, uczestnicy feralnego nurkowania wynurzyli się na środku akwenu, w niewielkim przeręblu.
Niestety lód wokół był zbyt cienki i na tyle kruchy, że uniemożliwiał grupie wydostanie się z wody na jego powierzchnię. Zmagających się z trudnościami i wzywających pomocy nurków dostrzegł ok. godziny 15.00 przypadkowy spacerowicz. To właśnie on zawiadomił o zaistniałej syutuacji odpowiednie służby ratunkowe i wezwał na miejsce pomoc.
Niebawem na brzegu akwenu pojawiły się Straż Pożarna oraz Pogotowie Ratunkowe. Strażacy wyruszyli na lód, a tam za pomocą specjalnych sań wydobyli i przetransportowali po kolei na brzeg, dwóch z trzech pechowych amatorów nurkowania pod lodem. Jednemu z nurków udało się wydostać o własnych siłach.
Można powiedzieć, że strażacy znajdujący się zazwyczaj w najwyższej gotowości, tego dnia byli jeszcze bardziej przygotowani do akcji. Od rana brali bowiem udział w ćwiczeniach z ratownictwa lodowego prowadzonych w Sosinie.
Źródło: jaw.pl Foto: youtube.com
[pro_ad_display_adzone id=”25708″]
