Aktualności Archeologia Czas wolny Polska Ratownictwo

Bomba pod wodą – co zrobić z niebezpiecznym znaleziskiem?

Ponieważ bezpieczeństwo pod wodą to podstawa, dlatego dziś mamy coś specjalnego. Tekst wyjaśniający, co należy zrobić, jeżeli pod woda trafimy na niebezpieczne znalezisko w postaci niewybuchu czyli tzw. „bomby”.

Mazurskie jeziora, będące placem zabaw giżyckich „Płetwali”, pełne są niebezpiecznych „pamiątek” z czasów II wojny światowej. Co zrobić i jak się należy zachowywać, kiedy podczas nurkowania trafimy na niebezpieczne znalezisko?

Zacznijmy od wyjaśnienia, że pod pojęciem „bomby” zwykły człowiek może rozumieć: pocisk artyleryjski, granat moździerzowy, bombę lotniczą lub inny przedmiot wybuchowy i niebezpieczny (PWiN). Rzadziej natomiast, zapewne ze względu na swój charakterystyczny kształt, „bombą” nazywana będzie mina przeciwpancerna.

-- Reklama --
Suchy Skafander Seal

Pozostałości po działaniach wojennych są powoli, ale systematycznie usuwane przez działające na terenie całego kraju Patrole Rozminowania – wyspecjalizowane pododdziały wojskowe realizujące zadania podejmowania i niszczenia PWiN.

Informacje o żołnierzach, którzy często z narażeniem własnego bezpieczeństwa podejmują z miejsc powszechnie dostępnych niebezpieczne przedmioty pochodzenia wojskowego, a następnie przewożą je na poligony i tam neutralizują nie należą do rzadkości.

Poniżej postaram się udzielić wskazówek i przybliżyć co nieco zasady i procedury postępowania z takimi „skarbami”. Bo właściwie, to co konkretnie należy zrobić, kiedy to My podczas nurkowania trafimy na „bombę”?

bomba pod wodą divers24.pl
Niewybuchy odnalezione na dnie jeziora fot. Sebastian Łepkowski/KP Płetwal
Postępowanie

1. Nie dotykać!

2. Nie obracać do zdjęcia!

3. Nie wydobywać!

4. Nie przeciągać płycej!

5. W miarę możliwości sfotografować i zapamiętać jak najwięcej szczegółów. Mogą się one przydać później saperom, którzy będą tę „bombę” podejmować.

6. W miarę możliwości miejsce znaleziska oznaczyć lub zapamiętać jego dokładne położenie: głębokość, charakterystyczne punkty, azymut na miejsce wejścia. Jeżeli to możliwe, wynurzyć się i wziąć namiary na charakterystyczne punkty znajdujące się na brzegu.

7. Nie uciekać i nie panikować. Nie wzbudzać sensacji oraz niepotrzebnego zamieszania. O ile niebezpieczne znalezisko nie leży na terenie kąpieliska lub na szlaku wodnym, w miejscu, gdzie może dojść do bezpośredniego uderzenia przez jednostki pływające – pośpiech nie jest konieczny.

8. Po wyjściu z wody niezwłocznie powiadom o znalezisku najbliższą jednostkę służb mundurowych (Policji, Państwowej Straży Pożarnej, Straży Miejskiej, Straży Leśnej itp.), licząc się z koniecznością podania danych osobowych oraz numeru telefonu. Postępuj zgodnie z ich wskazówkami.

Co dalej?

Pierwszej oceny ryzyka i weryfikacji naszego niebezpiecznego znaleziska dokonują powiadomione służby. Mają one również obowiązek zabezpieczyć teren do czasu przybycia specjalistów. W przypadku znalezisk pod wodą jest to raczej niewykonalne. Wyjątkiem są wspomniane wcześniej kąpieliska czy też szlaki wodne. Kąpielisko można czasowo zamknąć, a ruch na odcinku szlaku wstrzymać.

Po weryfikacji służby powiadamiają odpowiedzialny za dany rejon Patrol Rozminowania. Dopiero saperzy oceniają, czy „bomby” nie da się usunąć z powierzchni. Jeśli przedmiot zalega w wodzie o głębokości umożliwiającej wydobycie go z wykorzystaniem kombinezonu do pracy w wodzie, zapewne tak się stanie. Jeśli zaś przedmiotu nie widać lub jest widoczny, ale podjęcie go wymaga wykorzystania nurka, to Dowódca Patrolu Rozminowania za pośrednictwem służb operacyjnych powiadamia specjalistów od prac minerskich pod wodą: Grupę Nurków Minerów (GNM).

Na terenie naszego kraju funkcjonują dwa zespoły GNM. Jeden w Świnoujściu i drugi w Gdyni. Dopiero ci nurkowie „załatwiają sprawę” definitywnie – najczęściej wydobywając „znalezisko” i przekazują je Patrolowi Rozminowania do zniszczenia.

Bez wątpienia przedmioty niebezpieczne pochodzenia wojskowego cały czas stanowią realne zagrożenie. W 2014 roku w rzece Pasłęce, doświadczony płetwonurek zginął od wybuchu wojennej „bomby”. Dlatego pamiętajmy o tym, że popularność nurkowania rośnie i nie wiadomo, kto jutro odwiedzi miejsce, w którym zauważyliśmy coś niebezpiecznego. Nie traktujmy miejsc z takimi pozostałościami jako atrakcji nurkowych. Po prostu zgłaszajmy je i śpijmy spokojnie.


Dla pasjonatów historii nurkowania polecamy zapoznanie się z ciekawym tekstem na temat początków nurkowych oddziałów specjalnych, który pojawił się w 11 numerze naszego kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej