Aktualności Automaty Oddechowe Sprzęt Nurkowy

Halitus – polska alternatywa na rynku CCR

Nurkowanie to aktywność, która od samego początku wymagała wsparcia techniki. Pierwsze próby schodzenia pod wodę związane były z obiegami zamkniętymi, ale to automat oddechowy przykręcony do butli stał się rewolucją w nurkowaniu swobodnym.

Na długie lata obiegi zamknięte zostały zamknięte w szafie z napisem „tajne – militarne”. Ich dynamiczny rozwój związany był z rozpoczęciem lotów kosmicznych (do dzisiaj astronauci wychodzący w otwartą przestrzeń mają na plecach rebreathery), jednak musiało minąć wiele lat, żeby ta zaawansowana technologia trafiła „pod strzechy”.

-- Reklama --
Suchy Skafander Seal

Pierwsze cywilne „oddycharki” pojawiły się w latach ‘70 ubiegłego wieku w USA, kiedy to zaczęto stosować też pierwsze proste komputery. Niemiecka firma Dräger, jako prekursor w projektowaniu i budowie obiegów zamkniętych, wyprodukowała prosty obieg półzamknięty SCR Delphin (zasilany przygotowanymi uprzednio „premiaxami”).

halitus czar2

Pomimo wyprodukowania kilkunastu tysięcy egzemplarzy nie stał się on jednak hitem na rynku, ze względu na ograniczenia związane z zakresem czasu i głębokości. Dalszy rozwój obiegów zamkniętych łączył się nierozerwalnie z komputeryzacją, dostępem do materiałów i zapotrzebowaniem rynku.

Moje pierwsze nurkowania to rok 1976 i przez 30 lat były to zanurzenia wyłącznie na obiegu otwartym. Niestety, kiedy nurkuje się technicznie i ponosi się spore koszty związane z zejściami na głębokości rzędu 150 m, trzeba szukać alternatyw. Moim zdaniem jedynym rozsądnym wyjściem jest przesiadka na rebreather. Niestety, tutaj również pojawia kwestia bardzo wysokich kosztów.

W 2005 roku zacząłem zastanawiać się czy oddycharki nie jestem w stanie zbudować w domowym warsztacie. Spojrzałem na budowę tego urządzenia okiem konstruktora i postanowiłem spróbować.

Przygodę z rebreatherami zacząłem oczywiście od Dephina. Po zakończonym szkoleniu poczułem jednak pewnego rodzaju rozczarowanie. Owszem, mieszanina oddechowa była ciepła, ale czas ochronny taki sam jak na butli 15 litrowej, głębokość limitowana do 40 m.

Michał Piechocki

Rozstałem się na jakiś czas z tym sprzętem, jednak temat nie dawał mi spokoju i nadejście 2009 roku zaowocowało pierwszymi szkicami oddycharki własnego pomysłu. W tym czasie było już wiele rebretherów na rynku, więc możliwości zobaczenia i spróbowania nurkowania na tym sprzęcie było wiele.

Po wielu wieczorach spędzonych przy komputerze i w warsztacie powstał mój pierwszy obieg zamknięty, w którym wykorzystałem wiele części z Delphina, pochłaniacz własnej produkcji i system pomiarowy Oxygauge.

Po roku użytkowania, nabyciu doświadczeń oraz kolejnych wielu godzin pracy powstał mCCR megaGlon – konstrukcyjnie podobny do wielu innych oddycharek, różnica polegała na tym, że dodawaniem gazów do pętli nie zajmował się komputer, lecz robił to manualnie nurkujący. Ten pomysł jest znany od wielu lat i wykorzystywany w wielu podobnych produktach.

Następne dwa lata to dalsze prace i szukanie jak najprostszych rozwiązań, gdyż doświadczenie wskazuje że nadmierny poziom komplikacji sprzyja awariom. W 2014 roku powstały kolejne oddycharki, zmianie uległa nie tylko nazwa na HALITUS (łac. Jeden oddech), ale również wprowadzenie zaworu CMF niezbędnego w tego typu konstrukcjach, a stosowanego również w eCCR. Aktualnie pomiar ciśnienia parcjalnego jest kontrolowany przez 3 sensory tlenowe oraz dedykowane systemy komputerowe, nadal jest to jednak manualnie sterowana oddycharka.

Materiały użyte do budowy to stal kwasoodporna, aluminium, POMc , Cordura i elementy gumowe. Rebreather jest w całości zaprojektowany i wykonany w kraju. Czas ochronny 3 godzin zapewnia radialny scrubber o pojemności 2,7 kg. Urządzenie dostępne jest nie tylko w wersji „plecowej” lecz również w wersji sidemount co doceniają osoby nurkujące w jaskiniach.

Oczywiście nurkowanie na rebreatherach to nie tylko sprzęt – niezbędna jest odpowiednia wiedza i umiejętności. Tutaj z pomocą przyszła federacja IDF (www.idf-global.com), która pomogła stworzyć i wdrożyć optymalny program szkoleniowy na tę, produkowaną już przeze mnie seryjnie, jednostkę. Minimalne wymagania dla osób chcących wziąć udział w kursie to uprawnienia Advanced Nitrox. Wszystkie szkolenia prowadzę na dzień dzisiejszy osobiście – w końcu znam tu każdą śrubkę!

Źródło: idf-global.com

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej