Aktualności Czas wolny Ratownictwo

Wznowiono poszukiwania nurków zaginionych na „Frankenie”

Portal Polska Zbrojna informuje o wznowieniu poszukiwań dwójki zaginionych nurków technicznych, którzy nurkowali na „Frankenie” – najtrudniejszym wraku zalegającym na dnie Zatoki Gdańskiej. Po nieudanej akcji poszukiwawczej na powierzchni prowadzonej przez SAR, WOPR i śmigłowiec „Anakonda”, a także po bezowocnych poszukiwaniach pod wodą prowadzonych przez Krzysztofa Starnawskiego i Pawła Porębę, do akcji wkroczyła Marynarka Wojenna.

Wczoraj o 9.30 w morze wyszedł okręt ORP „Lech”. Wyposażony w nowoczesny sprzęt do poszukiwań jak np. sonary czy pojazdy podwodne typu ROV, przez kolejne dwa dni będzie przeszukiwał teren wokół wraku niemieckiego tankowca. Włączenie się do poszukiwań MW podyktowane jest działaniami prokuratury, która prowadzi śledztwo w /w sprawie.

„Jeśli znajdziemy ślady istotne do wyjaśnienia tej sprawy, przekażemy je do prokuratury. Prowadzimy działania na wniosek prokuratora i to on zadecyduje, co dalej z tą sprawą. Jeśli zaistnieje taka konieczność, prokurator zostanie przetransportowany na miejsce działań i podejmie decyzję o wyłowieniu ciał.” – powiedział kpt. mar. Przemysław Płonecki, oficer prasowy 3 Flotylli Okrętów.

Prowadzone obecnie poszukiwania są następstwem wydarzeń, jakie miały miejsce w minioną niedzielę 28 czerwca. Właśnie wtedy skipper jednostki, z której prowadzili nurkowanie zaginieni mężczyźni, zaalarmował gdyński SAR o nie pojawieniu się nurków w wyznaczonym czasie. Niestety akcja poszukiwawcza na powierzchni nie przyniosła żadnych efektów. Przy idealnej pogodzie wniosek musiał być jeden – obaj nurkowie wciąż znajdują się pod wodą.

Z uwagi na olbrzymi rozmiar wraku oraz niezwykle dużą głębokość, natychmiastowe zejście pod wodę i prowadzenie tam poszukiwań nie było możliwe. Jeszcze tego samego dnia na „Frankena” zszedł Paweł Poręba, niestety te nurkowanie, jak i kolejne prowadzone w następnych dniach wspólnie z Krzysztofem Starnawskim, nie przyniosły efektów.

„Akcja nie przyniosła efektu. Jednostki, które w niej uczestniczyły, nie dysponują sprzętem, który pozwoliłby na prowadzenie poszukiwań poniżej 50 metrów głębokości, dlatego zwróciliśmy się do marynarki wojennej o pomoc w wyjaśnieniu tej sprawy” – powiedział Sławomir Dzięcielski z Prokuratury Rejonowej w Pucku.

Śledztwo prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci.

Źródło: polska-zbrojna.pl

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej